Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ani jednej więcej! Cichy protest w Kaliszu

Śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny wstrząsnęła całym krajem. W wielu miastach organizowane są marsze i różne wydarzenia. W sobotę, 6 listopada kaliski Strajk Kobiet organizuje przy ul. Zamkowej cichy protest.

Każdą osobę, która chce upamiętnić Izę, zapraszamy o godzinie 16:30/17 na stałe miejsce, na ul. Zamkową.

Prosimy o zabranie ze sobą zniczy, kartonów lub kartek z ważnym dla Was przekazem. Umieścimy je na Zamkowej, a później nastąpią dwie minuty ciszy.

Pamiętajcie o maseczkach! – pisze kaliski Strajk Kobiet.

30-letnia Izabela trafiła do Szpitala Powiatowego w Pszczynie w 22. tygodniu ciąży z powodu odpływających wód płodowych. Lekarze potwierdzili też wtedy wcześniej zdiagnozowane wady genetyczne.

Jak podaje w oficjalnym komunikacie rodzina, Izabela już w trakcie pobytu w placówce pisała do bliskich, że zgodnie z informacjami przekazywanymi jej przez lekarzy przyjęli oni postawę wyczekującą i powstrzymywali się od opróżnienia jamy macicy do czasu obumarcia płodu. 30-latka wiązała to ze zmianami, które wprowadził wyrok Trybunał Konstytucyjnego z października 2020 roku.

Treści smsów:

„Dziecko waży 485 gramów. Na razie dzięki ustawie aborcyjnej muszę leżeć. I nic nie mogą zrobić. Zaczekają, aż umrze lub coś się zacznie, a jeśli nie, to ekstra, mogę spodziewać się sepsy” - pisze Izabela o 09:31

“W sumie może być tak, że każdej chwili dostanę sepsę. Ja jeszcze czekam na przyjęcie. Nie mam pokoju, od rana” – pisze Izabela o 11:50

“Nie mogą nic zrobić, bo by było, że specjalnie”.

“Ja się ogólnie czuję, jakbym miała stan zapalny jakiś. Kości mnie bolą. Zimno mi. Jakoś dziwnie, jak na chorobę” – pisze chwilę później

“Nie mogą dać. Muszą czekać, aż samo zacznie. A jak nie, to czekamy, aż serce przestanie bić” – odpisuje na pytanie mamy, czy dadzą jej jakieś środki, aby wywołać poród Izabeli

“Baba jak inkubator. A dziecko też się męczy, nie ma czym przecież oddychać” – pisze Iza

„Dali kroplówkę, bo z gorączki się trzęsłam. Dobrze, że termometr wzięłam, bo nikt nie mierzy. Miałam 39.9”. – pisze Izabela do mamy wieczorem, o godz. 20:55

“Makabra. Jeszcze tak nie miałam” – pisze Izabela godz. 22:41

Prosi pacjentkę, która leży na sali razem z nią, o zawołanie lekarza, bo sama nie jest w stanie. Dopiero wówczas dostaje dzwonek, którym może wzywać personel szpitala.

„CRP miałam podwyższone Jutro powtórzą. Bo mówili, że nie było aż tak złe” – pisze Izabela po tym, jak poprosiła inną pacjentkę z sali o zawołanie lekarza, bo sama nie była w stanie.

 „No bo masz stan zapalny. Szkoda, że nic więcej nie robią.” – odpisuje mama

 „Noo. Nie mogą. Trzeba czekać”.- odpowiada Izabela

 „Bo jeszcze coś ci się stanie” – pisze mama

 „Aż przestanie serce bić”. – odpisuje córka

 „Tragedia. Moje życie zagrożone. A ja mam czekać” - Izabela o 22:56:

 „Noo. Idę spać. Buźki mamuś”. – pisze o godz. 23:02 Izabela

Dziennikarka TVN przegląda dokumentację medyczną i czyta: „O godzinie 4.20 telefonicznie zgłoszono lekarzowi dyżurnemu pobolewania dołu brzucha bez krwawienia. O 4.39 akcja skurczowa. Wolnego płynu w jamie brzusznej nie stwierdza się. Zdecydowano o wykonaniu cięcia cesarskiego.

Zgon ciężarnej: godz. 7.39”

AG, fot. Strajk Kobiet Kalisz/fb


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
słabe opady śniegu

Temperatura: 2°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 27 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama