Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nepotyzm, nieprawidłowości finansowe? Trwa kontrola działań byłej dyrektor szkoły na Dobrzecu

Czy była dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 3 na kaliskim Dobrzecu dopuściła się szeregu nieprawidłowości w zarządzaniu placówką? Takie sygnały pojawiły się od grona pedagogicznego i rodziców, a i sam Urząd Miasta ma na to poważne dowody. Sprawa nabrzmiała, gdy dotychczasowa szefowa placówki musiała przekazać stanowisko wyłonionej w konkursie nowej dyrektor. W dodatku w obronie byłej dyrektor stanął radny PO Dariusz Grodziński, co wywołało oburzenie nauczycieli.

Konkurs na dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 3 w Kaliszu wygrała Beata Frontczak-Skrzypińska, związana dotychczas m.in. z Zespołem Szkół nr 1 w Liskowie, gdzie pełniła funkcję wicedyrektora. Z kierowania szkołą na Dobrzecu musiała pożegnać się Monika Karpisiewicz.

Zmiana dyrektora nie przebiegła jednak w spokojnej atmosferze… Do naszej redakcji dotarły sygnały, że wielu pracowników odejście swojej dotychczasowej szefowej przyjmuje z ulgą, a na jaw wychodzą nieprawidłowości, jakich miała dopuścić się była dyrektor.

Zwróciliśmy się w tej sprawie z pytaniami do organu prowadzącego Szkołę, czyli Urzędu Miasta Kalisza.

Obecnie trwają czynności kontrolne weryfikujące informacje otrzymywane z początkiem września 2021 r. głównie od grona pedagogicznego i rodziców związanych z ww. Placówką w temacie nieprawidłowości w zarządzaniu Zespołem przez byłą Panią Dyrektor oraz w sposobie prowadzonej przez nią komunikacji z pracownikami Zespołu – przekazuje nam Ewelina Dudek, Naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Kalisza.

Rodzinna szkoła...

Jednym z zarzutów wobec byłej dyrektor Moniki Karpisiewicz było zatrudnienie w szkole swojej najbliższej rodziny.

Stwierdzono zatrudnienie córki pani dyrektor w wymiarze  ½ etatu nauczyciela oraz męża w wymiarze 0,7 etatu pracownika gospodarczego. Osoby te, po przegranym konkursie przez Panią Dyrektor rozwiązały stosunek pracy z ZSP Nr 3 – informuje nas Wydział Edukacji.

Choć taka sytuacja może wydawać się absurdalna, to zgodnie z prawem oświatowym - jeśli chodzi o zatrudnienie na stanowisku nauczyciela - jest dopuszczalna. Ustawa o pracownikach samorządowych wyklucza zatrudnienie członków rodziny w taki sposób, by między nimi zachodziła bezpośrednia podległość służbowa.

Zgodnie z prawem w szkole nie może być zatrudniona bliska krewna dyrektora w charakterze sekretarki, zgodnie z prawem może być natomiast zatrudniona bliska krewna dyrektora w charakterze nauczyciela – podaje portal oświatowy.

Była pani dyrektor nie tylko dała pracę swojej córce i mężowi, ale i siostrze swojego zastępcy.

Dodatkowo stwierdzono zatrudnienie siostry Wicedyrektora na stanowisku administracyjnym w pełnym wymiarze pracy w ZSP Nr 3. W dniu 31.08.2021 r. Pani Dyrektor dokonała przeniesienia siostry Wicedyrektora, na jej wniosek, do innej placówki edukacyjnej – przekazuje nam Urząd Miasta Kalisza.

Najwięcej „zastępstw” spośród wszystkich szkół

Drugim obszarem, w którym na ten moment stwierdzono nieprawidłowości, jest kwestia przydziału godzin zastępstw tzw. doraźnych realizowanych przez kierownictwo szkół. W ubiegłym roku szkolnym pod tym kątem kontrolowano wszystkie kaliskie publiczne placówki oświatowe, by ograniczyć nadużycia w tym zakresie.

W wyniku tych działań w ZSP Nr 3 stwierdzono, że od stycznia do kwietnia 2021 r., czyli w okresie ferii zimowych, nauczania zdalnego i wiosennej przerwy świątecznej Dyrektor placówki przydzielił sobie 73 godziny zastępstw doraźnych, a Wicedyrektorowi 71 godzin zastępstw doraźnych. Była to placówka, w której ww. sytuacja miała największą skalę. Powyższe zostało zgłoszone również do organu nadzoru pedagogicznego (Kuratorium Oświaty) – przekazuje nam Ewelina Dudek, Naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Kalisza.

Kontrowersyjne ostatnie decyzje

Monika Karpisiewicz ze swojej dyrektorskiej władzy korzystała do samego końca. Okazuje się, że ostatniego dnia swojej pracy – 31 sierpnia podpisała umowy o pracę z nowymi nauczycielami na tzw. godziny (np. 5/18, 9/22), pomimo że w placówce byli już zatrudnieni częściowo nauczyciele posiadający kwalifikacje do nauczania danego przedmiotu i nie mający pełnych etatów w tej placówce.

Nowozatrudnione osoby nie zostały wpisane do arkusza organizacyjnego placówki, tym samym nie podlegały zaopiniowaniu przez związki zawodowe, organ nadzoru pedagogicznego oraz nie zostały zatwierdzone przez organ prowadzący placówkę, czyli Urząd Miasta Kalisza, do czego każdego dyrektora zobowiązuje ustawa Prawo Oświatowe. Ponadto części administracji placówki w sierpniu br. zostały przyznane podwyżki wynagrodzenia, a pracownikom obsługi zwiększone wymiary zatrudnienia, co również nie zostało uwzględnione w arkuszu organizacyjnym placówki – czytamy w odpowiedzi Urzędu Miasta Kalisza.

Jak dodaje Ewelina Dudek, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Kalisza „czynności związane z przekazaniem stanowiska dyrektora oraz samej placówki na przełomie sierpnia i września br. nowemu dyrektorowi, w obecności przedstawiciela organu prowadzącego jednostkę oświatową, przebiegły w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach, co również spowodowało, iż organ prowadzący (Miasto Kalisz) zdecydował się zlecić kontrolę doraźną wyjaśniającą głównie sytuację majątkową placówki”.

Grodzińskiego zabolało, grono pedagogiczne oburzone

W sprawę zaangażował się miejski radny, Dariusz Grodziński z PO, dla którego Dobrzec to okręg wyborczy.  W interpelacji wystosowanej jeszcze w sierpniu wyraził zaniepokojenie niektórymi zmianami na stanowiskach kaliskich szkół.

Obecnie najbardziej zabolało mnie oddanie Szkoły Podstawowej nr 22 im. Józefa Piłsudskiego, w ręce obcej kaliskiemu środowisku osoby, z dość niejednoznaczną historią zawodowo-samorządową i opiniami jej towarzyszącej.

Ten kontrowersyjny wybór zastąpił wspaniałą dyrektorkę, która z sukcesami budowała tą szkołę przez wiele lat, zarówno pod względem infrastrukturalnym, jak i dydaktycznym, kadrowym, społecznym, lokalnym i kulturalnym. W mojej ocenie skrzywdzono zarówno dotychczasową dyrektor, jak i wyrządzono szkodę samej szkole i lokalnej społeczności – uważa Dariusz Grodziński.

Interpelacją zajął się tygodnik „Życie Kalisza”. Słowa radnego oburzyły nauczycieli ze Szkoły na Dobrzecu. Grono Pedagogiczne wysłało do redakcji swoje stanowisko.

Wypowiedź oparta jest tylko na opinii Pana Grodzińskiego. Społeczność lokalna, pracownicy placówki i rodzice uczniów codziennie dowiadują się o nowych uchybieniach związanych z zarządzaniem placówką przez byłą Panią dyrektor. Informacje te otrzymujemy od organów prowadzących i nadzorujących placówkę.

Dziwi nas odwaga pana Dariusza Grodzińskiego, oceniającego obecną sytuację szkoły oraz życie nowej Pani Dyrektor na podstawie niesprawdzonych wiadomości. Informacje przekazane do opinii publicznej powinny być pewne, sprawdzone i rzetelne.

Wypowiedź Pana Grodzińskiego jest bezpodstawnym pomówieniem - Grono Pedagogiczne.

***

Sytuacja jak widać jest dość mocno napięta, przed nową dyrektor zatem niełatwe zadanie uchronienia najbardziej niewinnych całej sprawie: dzieci…

Agnieszka Gierz, fot. archiwum


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 3°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 25 km/h

Reklama