Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ratownicy medyczni wyszli na ulice największych polskich miast. Kaliszanie protestowali we Wrocławiu ZDJĘCIA

Od bohaterów z pierwszej linii frontu do osób, którym dostaje się za zbyt małą ilość rąk do pracy i błędy systemu. A agresja bywa różna - od słownej do rękoczynów. Ratownicy medyczni mówią STOP. W środę, 30 czerwca w siedmiu największych miastach Polski odbyły się manifestacje, w trakcie których domagali się wprowadzenia ustawy o zawodzie ratownika medycznego, wzrostu wynagrodzeń i zachowania dodatków covidowych. Przedstawiciele kaliskich ratowników medycznych na protest pojechali do Wrocławia. W czasie kiedy odbywały się manifestacje minister Adam Niedzielski w Ostrowie Wielkopolskim chwalił się inwestycjami w służbie zdrowia.
Ratownicy medyczni wyszli na ulice największych polskich miast. Kaliszanie protestowali we Wrocławiu ZDJĘCIA

Brakuje inwestycji w ludzi. „Karetka bez ratownika to tylko samochód” brzmiało jedno z haseł protestujących w środę ratowników medycznych. Tych brakuje, a średnia wieku rośnie.

Tak naprawdę ja nie znam osoby - może z jedną, dwie - która pracuje tylko na jednym etacie i wykonuje to 160-170 godzin. Każdy z nas pracuje nawet po 400 godzin, żeby zapewnić bezpieczeństwo pacjentom. I tak jest w całej Polsce – mówi Marcin Filipczak, ratownik medyczny z Kalisza. - Gdyby wszyscy ratownicy medyczni zaczęli pracować tylko na etacie, tak jak powinno być, wtedy połowa karetek byłaby nieobsadzona. 

Ludzie chorują. Każdego dnia potrzebują pomocy służby zdrowia, więc pracy nie brakuje. Pracy doszło wraz z przyjściem pandemii. A do tego pojawiły się wydłużające wszystko procedury.

Potrzeba dodatkowego zabezpieczenia. Wydłużyły się czasy dojazdu, wydłużył się czas przebywania w karetce, czas wizyt także. Szczególnie na początku pandemii mieliśmy problem z wyposażeniem sprzętowym, mieliśmy długie transporty związane z brakiem oddziałów covidowych i to w naszym przypadku były transporty do Poznani, a nawet zdecydowanie dalej. Początki były szczególnie trudne – przypomina Jakub Rychlik, ratownik medyczny, który bierze udział w proteście. - A wszystko to trzeba zestawić z naszym zawodem, który sam w sobie jest trudny i obarczony ogromną odpowiedzialnością. Także z pracą w godzinach nocnych, pracą w systemie zmianowym, pracą w święta i coraz większymi roszczeniami ze strony pacjenta.

Początkowo były brawa dla osób na pierwszej linii frontu. Akcje „Kwiatek dla medyka” i wsparcie ze wszystkich stron – od przedszkolaków, przez osoby prywatne, po samorządy. Wszyscy dziękowali, ale pandemia złagodniała, więc podejście do ratowników też się zmieniło.

Bardzo szybko odwróciło się to niemal o 180 stopni. Pojawiła się agresja ze strony pacjentów, którzy obwiniali nas o to, że zbyt długo jedziemy na miejsce zdarzenia, co było związane z naszymi rutynowymi procedurami. Musimy się dodatkowo zabezpieczyć, ubrać w kombinezony, dodatkowe maski, siłą rzeczy to zajmuje czas – mówi Jakub Rychlik, jak od bohatera ratownicy stali się ofiarami systemu. - Przekłada się na irytację pacjentów, na agresję słowną a czasami na agresję fizyczną na zespoły ratownictwa medycznego. 

Nie tylko pacjenci inaczej patrzą na ratowników medycznych. Także resort zdrowia, który początkowo przyznał im dodatek covidowy, który miał być wpisany do wzrostu wynagrodzeń, ale jego wypłacanie kończy się wraz z przyjściem lipca. Przedstawiciele tego zawodu mówią wprost – dodatek miał motywować, by pracowali więcej przy trzeciej fali koronawirusa, ale przy kolejnej, która zapowiadana jest na przełom lata i jesieni już ich nie będzie. Chyba że zostaną spełnione postulaty, które przez ostatnie cztery lata były ignorowane przez kolejnych ministrów zdrowia.

Domagamy się, by nas zauważono, nie tylko w czasie pandemii – wyjaśnia sens protestu Marcin Filipczak. - Jak przez cały czas byliśmy głaskani i chwaleni tak teraz o nas zapomniano. Była propozycja wpisania naszego zawodu do listy współczynnika, ale została ona wykreślona, nie ma nadal pracy nad samorządem ratowników medycznych. Chcemy, żeby nas zauważono i traktowano nas porządnie i uczciwie. Nie tylko w czasie kiedy nas potrzeba.

Dlatego protest. W środę ratownicy medyczni wyszli na ulice Katowic, Krakowa, Olsztyna i Wrocławia. W tym ostatnim mieście protestowali też kaliszanie.

Przede wszystkim mamy nadzieję, że rząd nas doceni i nie będziemy „innym zawodem medycznym”, tylko będziemy ratownikami medycznymi jak do tej pory. To, co teraz się dzieje – zabieranie nam z siatki płacowej nazwy „ratownik medyczny” to śmieszne zachowanie. Zabieranie nam jawnie wypłat naszych – podkreśla Michał Kapitaniak, także ratownik medyczny z Kalisza, który w środę protestował we Wrocławiu.

Protest odbył się również w Warszawie. Tam ratownicy medyczni pikietowali przed Ministerstwem Zdrowia i liczyli na rozmowy z Adamem Niedzielskim, który w ostatnich dniach podkreśla, że dialog z przedstawicielami tego zawodu medycznego ciągle jest prowadzony. Kiedy ratownicy medyczni przyjechali do siedziby resortu jego szef akurat gościł w Ostrowie Wielkopolskim.

AW, zdjęcia autor, Jakub Rychlik 

################################################################

Dziękujemy, że przeczytałeś ten artykuł. Podziel się tymi informacjami z innymi. Wyślij link swoim przyjaciołom i znajomym.  Twoje udostępnienie i polecenie nas innym jest dla nas najlepszym podziękowaniem  za pracę dziennikarską na rzecz naszych czytelników. Ciebie to nic nie kosztuje, nam pozwala rozwijać redakcję.

Masz dla nas ciekawy temat? Może szukasz jakiś informacji albo chcesz żebyśmy zajęli się jakąś sprawą? Pisz do nas: [email protected].  

Faktykaliskie.pl to portal informacyjny tematycznie obejmujący Kalisz i południową Wielkopolskę. Codziennie przygotowujemy dla Was nawet do kilkudziesięciu informacji o najważniejszych wydarzeniach z miasta i regionu. Na naszym portalu w zakładce „Telewizja Kalisz” znajdziesz też codzienny serwis informacyjny „Magazyn Miejski” jedynej telewizji w mieście. Zachęcamy też do odwiedzania naszych mediów społecznościowych:

https://www.facebook.com/FaktyKaliskie

https://www.youtube.com/channel/UCDsE1VEqkkY_xJo12bjvoqw

Artykuły i materiały telewizyjne przygotowuje dla Was zespół Fundacji Reakcja. Więcej o nasz znajdziecie na stronie https://www.fundacja-reakcja.pl/


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 14°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 11 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: MałyTreść komentarza: Skoro nie zlikwidowali to tego nie zrobią. Byłby tor byłby większy spokój :) tak to macie kolejne markety, galerie i kościoły...Data dodania komentarza: 6.05.2025, 17:11Źródło komentarza: Piszczące opony i wyjące silniki. Mieszkańcy skarżą się na TE SAMOCHODYAutor komentarza: AbcTreść komentarza: Na Wodnej to samo !! Czy tam trudno zamontować progi zwalniające ! Widać w mieście z myśleniem słabo oj słabo a żeby coś zrobić to niemalże graniczy z cudem . Chyba trzeba gdzie niegdzie przewietrzyć bo niektórzy się zasiedzieli !Data dodania komentarza: 6.05.2025, 17:06Źródło komentarza: Piszczące opony i wyjące silniki. Mieszkańcy skarżą się na TE SAMOCHODYAutor komentarza: M.Treść komentarza: Na początku napiszę że nie mam dzieci ale! Z jednej strony wkurza mnie to rozdawnictwo jednak nie mam nic przeciwko aby pomagać ludziom zaradnym tzn jeśli matka lub ojciec chce zostać w domy i na pełen etat zająć się dzieckiem przez te 3 lata a drugi rodzic pracuje to jest to dla mnie normalna sytuacja. Uważam że jeśli rodzina jest normalna,niepatologiczna,matka lub ojciec pracowali przed przyjściem na świat potomka to nie jest zbrodnią i lenistwem podjąć opiekę nad dzieckiem przez te kilka lat. Pamiętaj że moja mama nie pracowała na etacie jak byliśmy mali i po latach stwierdziłam że była to bardzo dobra sytuacja dla nas ,dzieci, mama zawsze była, w domu ogarnięte, obiad na stole,lekcje odrobione. Czuliśmy się bezpiecznie. I bardzo ale to bardzo współczuję rodzicom którzy tyrają oboje i muszą żyć w stresie i przemęczeniu. Smutne jest też ze zawsze widzi się te 3 lata bycia w domu a np na swoim przykładzie...pracuje od 20roku życia, nieprzerwanie, przypuśćmy że mam 35lat urodziłam dziecko,chyba to nie przestępstwo zostać z dzieckiem 36 mies i zająć się rodziną..Nie mówię o patologi. A emerytury dla alkoholików? Dla mnie bardziej rażąca sprawa.Data dodania komentarza: 6.05.2025, 16:47Źródło komentarza: W Polsce lepiej leniuchować, niż pracować? Zasiłki są całkiem sporeAutor komentarza: PrzemoTreść komentarza: Cóż się dziwić skoro policjanci zaangażowani są w dyskusje polityczne na forach internetowych i w socjal mediach. Na Wrocławskiej naturalne jest wyprzedzanie na każdym przejściu dla pieszych, są tacy mistrzowie, którzy potrafią wyprzedzić na czterech pierwszych, i jak jeżdżę tam od lat nigdy nie było policjanta, no bo i po co?Data dodania komentarza: 6.05.2025, 16:11Źródło komentarza: Piszczące opony i wyjące silniki. Mieszkańcy skarżą się na TE SAMOCHODY
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama