Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zawierzyli swoje życie św. Józefowi Kaliskiemu i ocaleli. Rocznica wyzwolenia obozu w Dachau ZDJĘCIA

Swoje życie zawierzyli św. Józefowi Kaliskiemu. Przysięgli, że jeśli ocaleją będą pielgrzymować przed jego oblicze jako żywy dowód wiary. Księża ocaleni z obozu w Dachau przez lata przyjeżdżali do Kalisza, dziękując świętemu za życie. Świadków cudu - jak nazywali to, co wydarzyło się 29 kwietnia 1945 roku - już nie ma, ale dzień wyzwolenia obozu od lat obchodzony jest jako Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego, a w Sanktuarium św. Józefa celebrowana jest specjalne nabożeństwo. W tym roku rocznicę wyzwolenia połączono z otwarciem wystawy.
Zawierzyli swoje życie św. Józefowi Kaliskiemu i ocaleli. Rocznica wyzwolenia obozu w Dachau ZDJĘCIA

Pierwszą wystawę towarzyszącą rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Dachau zorganizowano w 2018 roku. Wtedy uczestnicy nabożeństwa dziękczynnego mogli przyjrzeć się zdjęciom dokumentującym pierwszą pielgrzymkę ocalałych kapłanów do św. Józefa Kaliskiego WIĘCEJ.

Tematem tegorocznej są Kapłani – Męczennicy II wojny światowej. Dzień wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Dachau od 2005 roku obchodzony jest jako Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego. W czasie modlitwy kapłani z całego kraju zawierzają się św. Józefowi, jak zrobili to więzieni w niemieckim obozie księża.

Zawierzyli swoje życie św. Józefowi

W Dachau więziono przede wszystkim duchownych. W sumie 4 tysiące kapłanów. W większości z Polski, ale byli też przedstawiciele innych krajów oraz religii. Ocalało 800 osób, które swoje życie zawierzyły św. Józefowi. Wiedząc, że zbliżają się alianci, a Niemcy zamierzają dokonać zagłady ludzi uwięzionych w obozie, zaczęli odmawiać nowennę do świętego. Modląc się przysięgli, że jeśli dotrwają wyzwolenia będą pielgrzymować przed jego oblicze w Kaliszu.

Nowennę odmawiali przez 9 dni. Akt zawierzenia powtórzyli 22 kwietnia 1945 roku i cierpliwie czekali na cud.

Cud nastąpił

Księża zostali uwolnieni przez wojska amerykańskie dowodzone przez generała Pattona Zaledwie na 4 godziny przed planowanym zrównaniem obozu z ziemią. Był 29 kwietnia 1945 roku. Trzy lata później pół tysiąca ocalałych księży przyjechało do Kalisza dziękować św. Józefowi. Ostatni z ocalałych modlił się w naszym mieście i dawał świadectwo swojej wiary w moc kaliskiego świętego w 2010 roku.

Jednym z ocalałych był ksiądz Leon Stępniak, który w przejmujący sposób mówił o pobycie w Dachau i wierze, jaka towarzyszyła więzionym tam osobom oraz testamencie, jaki ma do wypełnienia za ocalenie życia przez św. Józefa.

Ostatni ocalały

Ostatnim żyjącym ocalałym, który do końca odwiedzał Kalisz w rocznicę wyzwolenia obozu, był ks. Leon Stępniak. Tamten czas wspominał tak:

Trafiłem tam zaledwie kilka miesięcy po przyjęciu przeze mnie święceń kapłańskich, 3 czerwca 1939 roku. Zacząłem posługę kapłańską w Kłębowie, powiat wolsztyński. 27 stycznia, to był bardzo mroźny poranek, szykowałem się do odprawienia mysz św. Wtedy do wikariatu wtargnęło dwóch niemieckich policjantów z imiennym nakazem aresztowania. Najprawdopodobniej podejrzewali mnie o współpracę z podziemiem.

Ten dokument ks. Leon Stępniak jako jeden z nielicznych zachował. Z bagażem w ręku, który pozwolono mu zabrać stawił się w Urzędzie Policji w Wolsztynie. Kilka dni później trafił do klasztoru Benedyktynów w Lubiniu, który przekształcono na areszt. Był najmłodszy spośród kilkudziesięciu przebywających tam duchownych. Tam uczył się niemieckiego, który później już w Dachau okazał się bardzo przydatny.

Hitler zbudował obóz w Dachau w latach 30., by niszczyć tam swych wrogów. 2 sierpnia razem ze 15 innymi duchownymi wywieziono mnie do kamieniołomów w Gusen. Pracowaliśmy po 12 godzin. Warunków nie da się opisać słowami - wspominał ks. Leon Stępniak. - Człowiek w obozie jest numerem, który dopóki pracuje i ma siłę jest narzędziem do morderczej pracy. Jeśli nie - umiera. Mnie udało się przeżyć. Dlaczego? To jest dla mnie zagadka życia. Każdy dzień powierzaliśmy Bogu i świętemu Józefowi. Byłem tym, który ocalał, któremu modlitwa pozwoliła przetrwać fizyczne i psychiczne wycieńczenie.

Wielu się nie udało, bo warunki w obozie były dramatyczne.

Zimno, epidemie tyfusu brzusznego i plamistego, gruźlica, a do tego wszy. Słabsi i chorzy więźniowie, którzy nie byli w stanie dostosować się do panującego reżimu byli dotkliwie bici. Często nie przeżywali. Nie przypuszczałem, że spotkam się tam z tak wyrafinowanym okrucieństwem i zezwierzęceniem. Z jednej strony ich brutalizm, z drugiej niesamowity porządek. Łóżka musiały być ścielone według określonego sposobu. Rzeczy osobiste, naczynia ułożone według listy. Kto się nie dostosował, był bity, poniżany. Każdy z duchownych, którzy w KL Dachau byli, który przeżył i któremu nie dane było doczekać dnia wolności to oddzielna, smutna i zarazem niewiarygodna historia. Może trudno w to uwierzyć, ale modlić się tak jak wtedy to ja już nawet teraz nie potrafię, z taką gorącą ufnością do Boga. Może dlatego, że w zderzeniu z obozową rzeczywistością jakże niezwykle przejmująco brzmiały dzwony z pobliskiego kościoła wzywającego w niedzielę wiernych na Anioł Pański.

Więcej wspomnień znajduje się tutaj. Ksiądz Leon Stępniak zmarł w 6 kwietnia 2013 roku.

W podziemiach Sanktuarium św. Józefa znajduje się Kaplica Męczeństwa i Wdzięczności utworzona w 1970 roku z inicjatywy ocalałych księży.

AW, zdjęcia archiwum  



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 8°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1016 hPa
Wiatr: 8 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Fotograf - Imprezy okolicznościowe, rodzinne BTRFOTO.PL Fotograf - Imprezy okolicznościowe, rodzinne BTRFOTO.PL Witaj, mam na imię Bartek, jestem fotografem specjalizującym się w fotografii reportażowej oraz eventowej/okolicznościowej! UWAGA! Posiadam upoważnienie Diecezji Kaliskiej do fotografowania podczas liturgii - które fotografowie chcący pracować w świątyniach powinni posiadać - gwarantuje to, że ksiądz jako zarządca kościoła zgodzi się na fotografowanie przeze mnie i będzie skłonny pójść na pewne ustępstwa a ja z należytą powagą uwiecznię ceremonie Twoje i Twojej rodziny: chrzty, komunie, śluby oraz inne! Z chęcią podejmę z Tobą współpracę i wykonam reportaż z Twojej imprezy: -urodziny, chrzciny, komunie, jubileusze, etc. Posiadam duże doświadczenie w fotografii reportażowej, przyjmuję zlecenia od mediów takie jak: -imprezy gminne, miejskie, spotkania, koncerty, zarówno plener jak i sala. Wykonam dla Ciebie również zdjęcia wizerunkowe! Do każdego zlecenia podchodzę indywidualnie, przed sesją przekażesz mi wskazówki co i kto jest najważniejsze, bym mógł dopasować swoją pracę do Twoich oczekiwań! Na pewno się dogadamy, tak więc śmiało dzwoń, pisz, kontaktuj się ze mną jak Ci wygodnie! WOLNE TERMINY oraz KONKURENCYJNE STAWKI! Dysponuję profesjonalnym sprzętem fotograficznym – zdjęcia wykonuję „branżowym standardem” aparatem Sony A7III. Wszystkie moje realizacje poddane są należytej obróbce graficznej. Zachęcam do kontaktu i zapoznania się z moją stroną internetową!