Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Po porodzie usłyszała diagnozę: złośliwy nowotwór szyjki macicy. Młoda mama prosi o wsparcie

13 sierpnia życie młodej kaliszanki, mamy dwójki dzieci, zmieniło się o 180 stopni. Tego dnia dowiedziała się, że jest śmiertelnie chora. Diagnoza to nowotwór złośliwy szyjki macicy. – Nie traktuję tego jak wyrok, bo mam dla kogo żyć. Ale wiem, że przede mną długa i kosztowna droga, dlatego proszę o pomoc – pisze 30-letnia kobieta.
Po porodzie usłyszała diagnozę: złośliwy nowotwór szyjki macicy. Młoda mama prosi o wsparcie

W czerwcu tego roku na świat przyszedł drugi syn Zuzy, Dominik. Pierwszy, Sebastian ma 10 lat. - Miałam cesarskie cięcie w Kaliszu, wszystko przebiegło w porządku, wypuszczono mnie do domu.  Gdy po połogu zgłosiłam się na kontrolę do ginekologa lekarz stwierdził, że „coś tu widzi" i skierował mnie do szpitala. W szpitalu okazało się, że jest to zaawansowany rak szyjki macicy (guz ma 3,3 x 4,5 cm). Powiedziano mi, że zmiany są już zbyt duże oraz naciekają na przymacicza oraz zajęte są węzły chłonne, w związku z czym operacja nie jest juz możliwa – opowiada nam kaliszanka.

30-latka podjęła leczenie w Łodzi, w Centrum Onkologicznym. Aktualnie jest na etapie wykonywania reszty badań diagnostycznych.

- Badania są refundowane, jednak czas oczekiwania na NFZ jest zbyt długi, dlatego niektóre muszę wykonywać prywatnie np. cystoskopia kosztowała 1500zl +zalecane leki po niej około 100zl. Na wszelkie konsultacje z onkologiem muszę dojeżdżać do Łodzi. W czwartek miałam robioną tomografię komputerową,  badanie PET zostało przełożone na 2 września – opisuje Zuza.

Od wyników zależy, kiedy 30-latka zacznie terapię. - Będzie to raz w tygodniu podawana chemia dożylnie, przez 5 dni naświetlania w formie radioterapii, potem brachyterapia – mówi Zuza.

Prywatne wizyty, dojazdy, leki, witaminy – choroba kosztuje, dlatego młoda mama prosi o wsparcie dobrych ludzi. - Zdaję sobie sprawę, że długa i kosztowna droga przede mną, którą wierzę, że uda mi się pokonać. Stąd też moja prośba o chociażby drobną pomoc na walkę z tym, mam nadzieję, chwilowym wrogiem – pisze kobieta.

Zuzę możesz wesprzeć TUTAJ

AG, fot. ZP

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

goscc 21.11.2022 08:03
najważniesze to walczyć i się nie poddawać ! Ja znam ciekawy przypadek . szefowi 5 lat temu odmówiono leczenia nowotworu gdyż stan był nieoperowalny jeździli wszedzie ale żadnen lekarz nie podjoł się operacji. Moj szef się nie załamał walczył o siebie zaczoł szperać w internecie i szukać naturalnych kuracji . Stosował zioła jak graviona i naturalne olejki z CBD 30% i żyje do dziś. Natomiast ma dietę bez mięsa i białek zwierzęcych jak i chemicznych dodatków. 2 jajka na tydzień, kawałek ryby na miesiąc. Wcześnie chodzi spać a ostatni posiłek o 18,00. . Teraz lekarze twierdzą, że to cud medyczny tak nam opowiadała szefowa :) byłem pod wrażeniem Przeczytałem zytałem artykuł na jakieś stronie bodajże konopiafarmacja.pl ..... tytuł Olejek CBD na raka .....jak to starszy meżczyzna zmniejszył nowotworowy guz o 50 procent dzięki olejkowi CBD mądry artykuł warto przeczytac ....więc jest pewnie dużo takich przypadków . Więc jakbym zachorował to pierwsze co to bym wprowadził olejki CBD !!! a co do szefa Chłop ma 63 lata i dobre wyniki badań.

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 12°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama