Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ustawa odorowa i opór społeczny. Jan Mosiński, poseł PiS o fermie drobiu w Brudzewie

- Pozostaje jedynie i wyłącznie opór społeczny – uważa Jan Mosiński, poseł PiS o planowanej dużej fermie drobiu w gminie Blizanów. Parlamentarzysta jest przeciwny jej budowie, ale nie ukrywa, że prawna batalia będzie bardzo trudna, a prawdziwym rozwiązaniem tego typu problemów będzie uchwalenie tzw. „ustawy odorowej”.
Ustawa odorowa i opór społeczny. Jan Mosiński, poseł PiS o fermie drobiu w Brudzewie

Tydzień temu, około 200 mieszkańców protestowało przed Urzędem Gminy Blizanów przeciwko planowanej fermie drobiu. Prywatny inwestor chce zbudować duży zakład w Brudzewie – rocznie miałby wyhodować około 10 mln sztuk drobiu.

Inwestycja budzi olbrzymi sprzeciw mieszkańców – obawiają się smrodu, hałasu i degradacji ich małej ojczyzny. „Chcemy spokoju, nie fetoru”, „Dajcie nam żyć”, „Stop budowie fermy drobiu w Brudzewie”, „Ich zysk nasz smród” – z takimi hasłami pojawili się w środę, 22 lipca uczestnicy protestu w Blizanowie.

Podczas pikiety jeden z manifestujących oskarżył parlamentarzystów PiS o brak wsparcia mieszkańców, bo żadnego z polityków partii rządzącej nie było na proteście.

Posła Jana Mosińskiego te słowa oburzyły, bo jak mówi: nikt o proteście go nie poinformował, a tego dnia były obrady Sejmu i głosowania, w których on jako poseł ma obowiązek uczestniczyć. A sprawą przemysłowej fermy interesuje się od co najmniej kilku miesięcy i ma jasne stanowisko. - Jestem przeciwnikiem tego typu instalacji montowanych w zbyt bliskich odległościach od gospodarstw, domostw – mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Kaliszu.

Zdaniem posła jedynym stałym rozwiązaniem tego typu problemów jest tzw. ustawa odorowa, która określałaby, w jakich odległościach od zabudowań mogą powstawać inwestycje, z którymi wiążą się zapachowe uciążliwości.

Zgodnie projektem -  fermy dla ponad 500 dużych jednostek przeliczeniowych inwentarza (DJP) będą musiały być w odległości co najmniej 500 metrów od zabudowy mieszkalnej. Dla hodowli zwierząt w liczbie nie mniejszej niż 210 DJP i nie większej niż 500 DJP odległość jest równa liczbie zwierząt. Projekt przewiduje możliwość wybudowania fermy w bliższej odległości pod warunkiem, że właściciele wszystkich mieszkań, domów i gospodarstw agroturystycznych znajdujących się na chronionym terenie wyrażą na to zgodę.

- Projekt ustawy jest jednak ciągle oprotestowywany przez organizacje rolnicze – wskazuje poseł Mosiński. – Jest bardzo trudno znaleźć złoty środek w tym temacie – dodaje.

Nad projektem ustawy ciągle trwają prace. Ministerstwo Klimatu zakłada, że kontrowersyjny dokument trafi do Sejmu jesienią. - Dopóki nie będzie ustawy odorowej, to myślę, że będziemy mieć z tego typu instalacjami problem, bo ktoś ma własność, „kawał pola” - mówiąc kolokwialnie, sprzedaje to inwestorowi, a inwestor tam buduje chlewnie, fermy drobiu, norki – mówi Jan Mosiński.

Grunty, na których planowana jest budowa fermy w Brudzewie są wyłączone z planu zagospodarowania przestrzennego. Jeśli inwestor spełni konieczne wymogi, bardzo trudno będzie zablokować powstanie kurników. - Jestem po rozmowach z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska i Powiatowym Inspektoratem Sanitarnym i niestety nie ma podstaw prawnych, żeby zakwestionować raport oddziaływania na środowisko – mówi Jan Mosiński.

Poseł PiS mówi wprost, że nadzieją mieszkańców są oni sami i ich społeczna presja. - Ja nie chcę okłamywać mieszkańców tej miejscowości. Pozostaje jedynie i wyłącznie opór społeczny. Ja do niego też nie nawołuję, żeby była jasność, natomiast chcę uświadomić mieszkańców tych trzech wiosek, jak ta sytuacja wygląda. Oczywiście wójt może ze względu na aspekt społeczny wydać negatywną opinię, ale wówczas inwestor odwoła się do SKO, czyli Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Ja z autopsji wiem, bo zajmowałem się tego typu sprawami wcześniej, jeszcze jako poseł na początku VIII kadencji, wiem jak trudno jest wygrać sprawę przez SKO w kontekście protestu społecznego – mówi Jan Mosiński.

Przeciwko budowie fermy są również Stowarzyszenie Ekologiczne Puszczy Pyzdrskiej i ogólnopolskie Stowarzyszenie „Otwarte Klatki”.

Jak wyliczają „Otwarte Klatki”:

- ferma ma zajmować powierzchnię  20 ha

- roczna produkcja brojlerów  6 262 200 szt.

- roczna produkcja indyków 2 241 600 szt.

- powierzchnia zabudowy to ponad 4 ha

- w ciągu godziny 270 wentylatorów wydmucha 741 000 m3 powietrza (prawie tyle ile mieści stadion narodowy)  zanieczyszczonego szkodliwymi substancjami (głównie amoniakiem, ale też siarkowodorem, benzopirenem i innymi)

- wygeneruje ruch samochodowy w ilości co najmniej 5 do 6 tys. tirów rocznie, zintensyfikowany w okresach wywozu drobiu (może wtedy wynosić ponad 100 tirów dziennie)

AG, fot. autor, KB


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 13°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama