Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Przypomina koper, ale Barszcz Sosnowskiego to wyjątkowo niebezpieczna roślina. I właśnie zaczyna kwitnąć

Pogoda sprzyja, więc kwitnie i jak każdego roku z dnia na dzień jest coraz okazalszy. I niebezpieczny. Barszcz Sosnowskiego upodobał sobie kilka rejonów naszego miasta i każdego roku o tej porze zaczyna stanowić zagrożenie. Poparzenie rośliną skutkuje pojawieniem się bolących bąbli i długo gojących się ran, a nawet śmiercią. A skuteczna walka z barszczem, który przywędrował zza wschodniej granicy jest mozolna i droga, więc od lat jedyną bronią jest po prostu koszenie.
Przypomina koper, ale Barszcz Sosnowskiego to wyjątkowo niebezpieczna roślina. I właśnie zaczyna kwitnąć

Barszcz Sosnowskiego lubi ciepło i wilgoć, dlatego kwitnie późną wiosną i bardzo często nad wodą. W Kaliszu można spotkać go na brzegach niewielkiej Piwonki w okolicach Kolonii Sulisławice. Jeszcze niepozorny, ale roślina szybko rośnie i nie ma szczególnych wymagań, więc z niewielkich krzaków w kilka dni zamienia się w wysokie nawet na 4 metry okazy. I jest to największa zielna roślina w Europie.  

Barszcz Sosnowskiego został sprowadzony do Polski pod koniec lat 50. z ZSRR jako tania pasza dla zwierząt. Ratunek dla polskiego rolnictwa okazał się bombą z opóźnionym zapłonem, z którym teraz boryka się większość krajów byłego bloku wschodniego. Okazało się, że nie tylko doskonale czuje się w naszym klimacie, ale też stanowi śmiertelne zagrożenie. Zetknięcie z liśćmi kończy się poparzeniem i bolącymi oraz długo gojącymi się bąblami i ranami. Jednak nie trzeba mieć bezpośredniego kontaktu z rośliną. Wystarczy przebywanie w okolicy, gdzie kwitnie.

Wszystko za sprawą niebezpiecznych związków furanokumaryny, które pod wpływem promieniowania słonecznego wnikają w komórki skóry. Związki chemiczne zawarte w chwaście mogą powodować też nudności i wymioty, podrażnienie dróg oddechowych i zapalenie spojówek, a także bóle głowy. Toksyczne związki barszczu mogą też negatywnie wpływać na płód i są przyczyną nowotworów.

Dlatego najlepiej rośliny unikać, chociaż wyglądem przypomina koper lub arcydzięgiel, z którymi bywa mylona, stąd niebezpieczeństwo poparzenia w okresie jej kwitnienia jest duże. Tym bardziej, że walka z prezentem ze Wschodu to walka z wiatrakami. Najskuteczniejszą metodą byłoby regularne wykopywanie chwastu na głębokości 10 metrów pod ziemią lub zakrywanie miejsc, gdzie rośnie folią. Taki zabieg przeprowadza się wiosną, tak by kiełkującej roślinie odciąć dopływ wody i powietrza. I oczywiście jedno i drugie musi zrobić specjalistyczna firma. Z ich usług samorządy raczej nie korzystają. Tym bardziej osoby prywatne, bo jeśli barszcz rośnie na takiej działce to jej właściciel jest zobowiązany do likwidacji krzaków, więc najczęściej decydują się na wycinkę.

Taki zabieg przeprowadza się zanim kwiaty zaczną wysiew nasion, czyli na przełomie lipca i sierpnia.

AW, zdjęcia autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 18°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 17 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama