Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Muzyczne święto w Antoninie ZDJĘCIA

Długotrwałymi owacjami na stojąco dla Philippe'a Guisiano z Francji zakończył się w niedzielę w Antoninie 37. Międzynarodowy Festiwal „Chopin w barwach jesieni”. Podczas czterodniowej imprezy, na którą składa się inauguracyjny koncert z orkiestrą w Ostrowskim Centrum Kultury oraz cykl recitali i koncertów kameralnych w Pałacu Książąt Radziwiłłów, sporo było zachwytów i uniesień, bo ten festiwal kochają i melomani, i artyści.
Muzyczne święto w Antoninie ZDJĘCIA

Festiwal w Antoninie ma swoich fanów, sporą grupę melomanów z Kalisza i Ostrowa, którzy co roku – jak to sami określają – sprawiają sobie kilkudniową przyjemność przeżywania muzycznego święta w urokliwym salonie Antoniego Radziwiłła. Oprócz festiwalowego fanklubu zawsze można spotkać tu gości z zagranicy oraz miast odleglejszych, takich jak Poznań, Wrocław czy Łódź. Jedna z uczestniczek cieszyła się, że udało się jej wygospodarować jeden wolny dzień i „na skrzydłach miłości do antonińskiego festiwalu” przybyła aż z Gdyni. Muzyka Chopina niewątpliwie otwiera wrażliwe serca na całym świecie, więc słuchać jej można w wielu koncertowych salach. Melomani zgodnie przyznają jednak, że trudne do wyrażenia słowami emocje rodzi w nich spotkanie z muzyką Wielkiego Fryderyka właśnie w urokliwym wnętrzu Pałacu Myśliwskiego w Antoninie. Salonowe warunki mocno determinują organizację imprezy i niebagatelnie wpływają na jej atmosferę. Tu nie ma kulis czy bocznych korytarzy, by artyści  mogli się schować, przyjść później, wyjść wcześniej. Jeśli chcą poćwiczyć przed koncertem i sprawdzić instrument, to w obecności wszystkich, artystów i słuchaczy. Jeśli chcą dotrzeć do miejsca występu, to muszą przecisnąć się przez rzędy krzeseł i foteli, tworzących festiwalową widownię. Jeśli chcą po koncercie napić się herbaty czy kawy i zrelaksować, to czynią to wraz ze wszystkimi osobami, które goszczą w pałacu.

 „Nie ukrywam, że początkowo nie mogłam sobie poradzić, może dlatego że pierwszy nasz występ odbył się w ramach koncertu nocnego. To był prawdziwy maraton, o bardzo późnej porze, z widownią wypełnioną po brzegi i siedzącą na wyciągnięcie ręki. Jednak następnego dnia garściami czerpałam z tej niezwykłej atmosfery” – mówiła Celina Kotz, skrzypaczka z Tria im. Wiłkomirskich. „Magię miejsca tworzy świadomość, że w tym samym miejscu grał Fryderyk Chopin, tu także komponował. Dla mnie to było ogromnie inspirujące” – przyznał kolega z tria Łukasz Trepczyński. „Atmosfera pomaga, ale w sensie wykonawczym trzeba umieć się przestawić, zagrać inaczej niż w dużej sali. To dla mnie było zupełnie nowe doświadczenie” – dodał pianista. „Ta akustyka jest – co prawda – wymagająca, ale grało mi się znakomicie. Miałem świadomość, że jako wiolonczelista muszę się przebijać się ze swoimi dźwiękami, ale jestem z efektu ogromnie zadowolony” – powiedział z kolei Maciej Kułakowski.

Jeszcze większe wrażenie antoniński pałacyk robi na gościach zagranicznych. Gorąco oklaskiwany przez festiwalową publiczność Arseni Mun z Sankt Petersburga dostrzegł i wymienił większość atutów miejsca: „Z wielką przyjemnością przechadzałem się zarówno po wszystkich wnętrzach, jak i okalającym rezydencję parku. Natura wokół jest piękna. Nie dziwię się, że Chopin był tu nie jeden raz i skomponował również utwór. Czułem jego obecność podczas mojego występu”. Philippe Guisiano, który w tym roku pełnił rolę rezydenta festiwalu, przyjechał do Antonina po raz trzeci i z niekłamaną przyjemnością poddał się wyjątkowej atmosferze „Chopina w barwach jesieni”. „Nigdzie indziej na festiwalu nie dzieli się z jego uczestnikami właściwie jednego pomieszczenia. Przez cały czas rozmawiamy o muzyce i nawzajem przeżywamy swoje występy. Jeśli się denerwujemy, to wszyscy razem” - żartuje francuski pianista. „Poważnie rzecz ujmując, należy podkreślić atmosferę imprezy płynącą wprost ze świadomości, że w tym miejscu ponad dwa wieki temu był Chopin i tak jak my zachwycał się tym miejscem”.

Oczywiście, za każdym razem równie ważnym elementami sukcesu festiwalu są zaproszeni artyści i repertuar, na który składają się programy poszczególnych recitali i koncertów. Oprócz wspomnianych do Antonina przyjechali w tym roku również pianiści kilku pokoleń: Michał Szymanowski, Michał Landowski, Indre Eugenija Zelvyte z Litwy i Onyu Sit z Hongkongu, a także sopran koloraturowy Katarzyna Dondalska i aktor Wiesław Komasa. Sądząc po reakcjach publiczności poziom wykonawczy był wysoki. Goszczący w Antoninie melomani tworzą niezwykle życzliwą grupę odbiorców, ale potrafią temperaturą braw nagrodzić najlepszych. W tym roku owacje na stojąco zgotowano rezydentowi Philippe Guisiano oraz Triu im. Wiłkomirskich, które – gdyby tylko dało się rozciągnąć czas i zmienić plan koncertów – mogłoby bisować bez końca. Delikatne, pełne finezji precyzyjne interpretacje Francuza oraz jednocześnie liryczny i energetyczny koncert tria Kotz-Kułakowski-Trepczyński to niewątpliwie muzyczne wydarzenia, które na długo pozostaną w pamięci festiwalowej publiczności.

W Antoninie przede wszystkim słychać nazwisko Fryderyka Chopina, we wszystkich językach i przypadkach, ale organizatorzy wciąż szukają nie tylko nowych niezwykłych interpretatorów dzieł Wielkiego Romantyka, ale także artystycznych kontekstów, by raz po raz z jeszcze innej strony oświetlić jego spuściznę. „Zdecydowanie w tym roku postawiliśmy na kompozytorów polskich, i to takich, których twórczość uwypukla osiągnięcia Fryderyka Chopina. Słuchaliśmy zatem Karola Kurpińskiego i Franciszka Lessela, w tle – że tak powiem – pojawił się Karol Lipiński, przypomnieliśmy Ignacego Feliksa Dobrzyńskiego. To są kompozytorzy pierwszej połowy XIX wieku, z czasów, gdy Fryderyk dojrzewał jako człowiek i artysta. Właściwie tym repertuarem zadaliśmy dwa pytania, jakie wartości wywiózł Chopin z Warszawy oraz co by się stało w polskiej muzyce, gdyby jego zabrakło” – opowiadał Jan Popis, dyrektor artystyczny festiwalu. Uwielbiany przez publiczność koncert specjalny „Chopin w aksamicie nocy” nie tylko skupił wszystkie gwiazdy festiwalu, ale także służył prezentacji młodych pianistycznych talentów i wyeksponowaniu dzieł niemuzycznych, a inspirowanych twórczością i osobowością polskiego kompozytora. W tym roku w znakomitej interpretacji Wiesława Komasy zabrzmiały wiersze między innymi Romana Brandstaettera, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Jarosława Iwaszkiewicza i ks. Jana Twardowskiego. „Poezja tego pierwszego, bodaj po raz pierwszy prezentowana w pałacu, w sposób wyjątkowy, nieoczywisty, ale i ujmujący, powiedziała nam coś nowego o muzyce Fryderyka Chopina” – dodał Jan Popis.

Najważniejszy akt festiwalu „Chopin w barwach jesieni” zakończył się wraz ze znakomitym recitalem Philippe'a Guisiano, ale – porządkując wspomnienia z tego czterodniowego święta muzycznego – warto pamiętać jeszcze o Koncercie-Epilogu, który odbędzie się w Forum Synagoga w Ostrowie Wielkopolskim już w najbliższą niedzielę, 30 września, o godzinie 18.00. Kompozycje Bacha, Mozarta i Chopina zagra Ferhat Can Buyuk – kształcący się w tej chwili w Polsce młody pianista z Turcji. Wieczór ten będzie równocześnie podsumowaniem III Ogólnopolskiego Poetyckiego Konkursu Chopinowskiego połączonym z promocją konkursowego tomiku pt. ‘Hymn zachwytu”.

R. Kuciński, zdj. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 16°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 8 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: kkkkTreść komentarza: Przecież w Kaliszu miały powstawać tylko elementy do tych czołgów a nie same czołgi. Skąd już wiadomo że nic do produkcji nie trafi do Kalisza. Mowa o współpracy przy budowie czołgów całej grupy PGZ do której też należy WSK Kalisz. Poznań niech nie płacze bo tam powstaje potężne centrum serwisowe dla Abramsów. Bo na razie silniki tych czołgów są wysyłane do napraw do USA.Data dodania komentarza: 2.08.2025, 05:44Źródło komentarza: Koniec marzeń o „Pancernej Wielkopolsce”. Kontrakt nie dla KaliszaAutor komentarza: kierowcaTreść komentarza: Szkoda, że nie powiedzieli facetowi, iż jego pieniądze będą zdeponowane na specjalnym rachunku bankowym chińskiej Armii i służb wywiadu Izraela (MOSAD). Mogli mu też opowiadać, że całością środków zaopiekuje się Elon Musk :) Czy naprawdę ktoś jeszcze wierzy w te bzdety?Data dodania komentarza: 1.08.2025, 22:34Źródło komentarza: Telefoniczny koszmar kaliszanina. Zaufanie kosztowało go FORTUNĘAutor komentarza: LechosławTreść komentarza: Informacja bez informacji :):) :)Data dodania komentarza: 1.08.2025, 22:29Źródło komentarza: Zgliszcza po dwóch pożarach. To mogło być podpalenieAutor komentarza: obywatel GCTreść komentarza: I porównajcie teraz sobie panią Grażynę Szlender i niejaką Ogórek...Data dodania komentarza: 1.08.2025, 22:27Źródło komentarza: Uhonorowani przez Prezydenta RP. Odznaczenia dla mieszkańców Kalisza i powiatu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama