Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Bubel za 40 milionów złotych?

Budowany z dużym opóźnieniem, a co gorsza dla budżetu okazał się o 20 milionów droższy, a teraz ruch na nim niczym na osiedlowym boisku. Mowa o Stadionie Miejskim. Inwestycja kosztowała 40 milionów złotych, a i tak okazuje się, że nie może służyć do wszystkich rozgrywek sportowych rangi, której można by się spodziewać po tak drogiej inwestycji. Co gorsza, nawet niektórzy urzędnicy nie bardzo wiedzą, o co chodzi, bo chyba bezrefleksyjnie wysyłają informacje do mediów w tej sprawie.
Bubel za 40 milionów złotych?

Stadion początkowo miał kosztować 20 milionów złotych. Takie były plany jeszcze poprzedniej władzy. Obecna ekipa dołożyła najpierw 6 milionów, później grosz publiczny sypał się jak z dziurawego worka. Ostateczny bilans to 40 milionów, wielomiesięczne opóźnienia, odkrywane fuszerki i nieprzewidywane przeszkody. W końcu udało się. Ale impreza inauguracyjna okazała się pierwszą i do tej pory największą. W dodatku dla wąskiej i specyficznej grupy ludzi. 9 marca na stadionie zagrali piłkarze KKS, a zachowanie kibiców w wielu momentach było co najmniej niestosowne jak na otwarcie miejskiej, publicznej inwestycji. Wielu fanów sportu miało nadzieję, że jak już tyle pieniędzy włożono w ten stadion, to będzie on miejscem rozgrywek lekkoatletycznych na najwyższym poziomie, ale nie. Tak się nie stało, bo Polski Związek Lekkoatletyczny miał zastrzeżenia. Jakie?

W tej sprawie oświadczenie wysłał dziennikarzom Piotr Cieślak, naczelnik powstałego niedawno Wydziału Partycypacji i Komunikacji Społecznej.  Z jego zawiłego oświadczenia niewiele wynikało, dlatego w rozmowie dziennikarze dopytywali wprost, czy stadion nadaje się do organizowania zapowiadanych szumnie imprez. Krótko i na temat. Tak lub nie. - Szanowni państwo przecież ja się nie będę wypowiadała, ja nie realizowałem tej inwestycji. Pytacie mnie, jak ja bym był pracownikiem wydziału rozbudowy lub wydziału kultury i znał się na nawierzchni – tłumaczył się Piotr Cieślak, naczelnik Wydziału Partycypacji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Kalisza.

Dopytywany przez dziennikarzy (co jest ich zadaniem) o treść oświadczenia, skomentował: – I to jest poziom dziennikarstwa w Kaliszu.

Piotr Cieślak, naczelnik Wydziału Partycypacji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Kalisza

A może warto spojrzeć na siebie. Oczywiście zarządzając kilkoma wydziałami, na wszystkim znać się nie trzeba, ale jeśli podpisuje się oświadczenie i wysyła w świat wypadałoby chociaż wiedzieć, co w nim jest i potrafić wytłumaczyć w razie potrzeby – w tym przypadku, czy stadion przy Łódzkiej ma szansę stać się jednym z obiektów, na których będą rozgrywane ważne lekkoatletyczne zawody, czy raczej pozostanie wybiegiem dla pseudokibiców odpalających race i odstraszających zwykłych fanów piłki nożnej. Nawet tej trzecioligowej. A sprawa, na której nie zna się naczelnik od komunikacji magistratu ze światem okazuje się banalnie prosta. - Mogą być przeprowadzane zawody w zakresie biegów, rzutów, natomiast niestety skocznia w dal ma niedopuszczalny poziom, który sprawia, że zawody mogą się odbywać, ale rekordy nie będą uznawane – wyjaśnia Mirosław Przybyła, dyrektor Ośrodka Sportu, Rehabilitacji i Rekreacji w Kaliszu.

PZL certyfikat wydał i czeka na naprawy. W ramach gwarancji, jak zapewnia miasto, te mają być zrobione jesienią, tak by od nowego sezonu obiekt był w pełni wykorzystywany. - Myślę, że jeżeli pojawi się tylko cień szansy, byśmy zorganizowali mityng bądź dużą imprezę to miasto Kalisz się w to zaangażuje. W tej chwili czekamy na taką propozycję z PZL – zapewnia Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza

Od marca, czyli otwarcia stadionu odbyła się na nim spartakiada lekkoatletyczna młodzieży. Korzystać może z niego również Szkolny Związek Sportowy. W grafiku na najbliższe miesiące żadnych imprez nie wpisano.

AW, fot. Tomasz Chajduk, Kaldron, archiwum 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 15°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Technik Serwisu Technik Serwisu 🔧 TECHNIK SERWISU Lokalizacja: Praca mobilna (Polska i zagranica) Firma: Gunnebo Polska Sp. z o.o. – część międzynarodowej grupy Gunnebo, lidera w dziedzinie zabezpieczeń technicznych Dołącz do naszego zespołu technicznego w Kaliszu! Jeśli masz wiedzę z zakresu elektrotechniki, lubisz nowe technologie i jesteś gotowy na podróże – ta oferta jest dla Ciebie. 🛠️ Zakres obowiązków: • Montaż i uruchamianie systemów teletechnicznych (alarmowych, pożarowych, kontroli dostępu, CCTV) • Instalacja systemów elektrycznych dedykowanych do zabezpieczeń • Programowanie i konfiguracja urządzeń • Serwis, konserwacja i przeglądy systemów (gwarancyjne i pogwarancyjne) • Diagnozowanie usterek i rozwiązywanie problemów technicznych • Sporządzanie dokumentacji technicznej i serwisowej ✅ Nasze oczekiwania: • Wykształcenie techniczne (elektronika, elektrotechnika) • Doświadczenie w montażu i serwisie instalacji teletechnicznych – mile widziane • Umiejętność czytania dokumentacji technicznej (w tym elektrycznej) • Znajomość obsługi komputera i elektronarzędzi • Komunikatywna znajomość języka angielskiego • Prawo jazdy kat. B • Gotowość do podróży służbowych (również zagranicznych) – warunek konieczny • Samodzielność i dobra organizacja pracy 🎁 Oferujemy: • Stabilne zatrudnienie (umowę o pracę na pełen etat) • Wynagrodzenie zasadnicze zależne od umiejętności i doświadczenia • Premie oraz dodatki do wynagrodzenia zasadniczego • Benefity, a w tym prywatną opiekę medyczną, karty sportowe, pracowniczy program emerytalny w całości finansowany przez pracodawcę, ubezpieczenie grupowe • Szkolenia wdrażające i rozwijające (kursy zawodowe, dodatkowe uprawnienia) • Możliwość pracy przy projektach w Polsce i za granicą 📩 Jak aplikować? Prześlij swoje CV z klauzulą RODO do 15 lipca br. na adres: 📧 [email protected]