Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Hanna Łukasiewicz: Czasami odrabiamy takie straty, że same nie wiemy, jak to robimy

Dla Hanny Łukasiewicz sobotnia konfrontacja z Jokerem Świecie miała szczególny charakter, bo właśnie tam zaczynała swoją przygodę z siatkówką. Tym niemniej na parkiecie nie było mowy o sentymentach. – Spokojnie podeszłam do tego meczu i jestem zadowolona z siebie, jak i całego zespołu – mówi kapitan Energi MKS.
Hanna Łukasiewicz: Czasami odrabiamy takie straty, że same nie wiemy, jak to robimy

Pokonując Jokera 3:0 kaliszanki odniosły szesnaste zwycięstwo w trwającym sezonie pierwszej ligi, aczkolwiek droga ku niemu była momentami dość kręta. – Zdecydowanie nie było to łatwe spotkanie – podkreśla Hanna Łukasiewicz. – Dwa pierwsze sety pokazały, że zespół ze Świecia może z nami nawiązać walkę. Na szczęście wytrzymałyśmy końcówki. Trzeci set wyglądał już lepiej. Zagraliśmy za trzy punkty i na 3:0, więc jesteśmy zadowoleni – dodaje.

W pierwszej i drugiej odsłonie podopieczne Mariusza Wiktorowicza i Daniela Przybylskiego nie uniknęły przestojów. W ich wyniku, mimo dobrego początku, były sytuacje, w których musiały gonić rezultat. W efekcie w decydującej fazie obu partii robiło się nerwowo. – To pokazuje, że trzeba być skoncentrowanym przez cały czas. Ktoś kiedyś powiedział, że siatkówka zaczyna się po 20 punkcie. Także początek nie ma znaczenia. My czasami takie straty odrabiamy, że same nie wiemy, jak to robimy – przyznaje przyjmująca Energi MKS.

Konfrontacja z Jokerem była niej szczególnym wydarzeniem, a to z tego względu, że pochodzi ze Świecia i w tym właśnie mieście stawiała pierwsze siatkarskie kroki. – Pod pewnymi względami jest to szczególny mecz, aczkolwiek z każdym rokiem przeciwko Jokerowi gra mi się łatwiej, bo praktycznie cały zespół łącznie z trenerem został zmieniony. Poprzednie lata były bardzo wyjątkowe, z dużą dawką adrenaliny i motywacji. Do sobotniego meczu podeszłam spokojnie i jestem zadowolona z siebie, jak i całej drużyny – twierdzi Hanna Łukasiewicz.

W tabeli pierwszej ligi kaliski zespół zajmuje drugie miejsce. Wcześniej przez kilkanaście kolejek plasował się na szczycie rozgrywek. Czy występując w roli atakującego pierwszą lokatę gra się łatwiej niż jej broniąc? – Nie odczuwam żadnej różnicy – przekonuje kapitan Energi MKS Kalisz.

Michał Sobczak


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 21°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 16 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: AsTreść komentarza: Jakie to smutne, że żeby NFZ zapłacić za zabieg, szpital musi kombinować i naciągać procedury, żeby nie musieć dokładać do interesu... pieniądze powinny iść za pacjentem.Data dodania komentarza: 3.08.2025, 15:50Źródło komentarza: Innowacja w leczeniu raka. Ważny komunikat szpitala!Autor komentarza: T.M.Treść komentarza: Czy taka tężnia jest zdrowa dla układu oddechowego to bym mocno się spierał zwłaszcza, że woda jest zapewne wymieniana raz na sezon. Tężnie są sprzyjające zdrowiu pod jednym warunkiem, tak jak np w Ciechocinku jest cały czas świeża woda ze źródeł solankowych a nie filtrowany syf z ptasimi odchodami, jestem pewien, że po miesiącu działania taka tężnia zrobi więcej złego niż dobrego, no chyba, że czegoś nie wiem i w Kaliszu mamy źródła solankoweData dodania komentarza: 3.08.2025, 15:48Źródło komentarza: Będzie druga tężnia solankowa w Kaliszu? Ruszył przetarg!Autor komentarza: AsTreść komentarza: Fajny pomysł, zwłaszcza jeśli obok będzie np. fryzjer czy kosmetyczka- można zostawić dziecko i pozałatwiać swoje sprawy. Do tego nie wygląda jak tradycyjna bawialnia z której dzieci wychodzą przebodźcowaneData dodania komentarza: 3.08.2025, 15:47Źródło komentarza: Ciao Bambino nad jeziorem. Nowy najemca nowego pasażuAutor komentarza: FredTreść komentarza: Na prawdę taki news to jak w okraglaku zaczną przeprowadzać takie operacje!!!!!Data dodania komentarza: 3.08.2025, 15:42Źródło komentarza: Innowacja w leczeniu raka. Ważny komunikat szpitala!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama