Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zabójstwo przy ul. Narutowicza w Kaliszu. Ruszył proces ZDJĘCIA

Poszło o muzykę i kobietę – dlatego Mateusz L. zadał swojemu kompanowi kilka ciosów młotkiem w głowę, a później, z pomocą przyjaciółki, wyniósł jego ciało na klatkę schodową. Tam znaleźli go sąsiedzi, którzy zaczęli reanimację. Mimo to Mariusz S. zmarł, a jego oprawca, 27-letni kaliszanin oraz pomagająca mu kobieta stanęli przed sądem. Mężczyzna oskarżony jest o morderstwo. 36-latka o pomoc w zacieraniu śladów.
Zabójstwo przy ul. Narutowicza w Kaliszu. Ruszył proces ZDJĘCIA

Wszystko wydarzyło się w kamienicy przy ul. Narutowicza, 7 kwietnia 2017 roku w mieszkaniu oskarżonej Nataszy A. Kobieta, Mateusz L. i późniejsza ofiara, a także matka Nataszy A. oraz ich wspólna znajoma, pili alkohol. Zakrapiane spotkanie trwało od tygodnia.

Do zbrodni doszło około godz. 20.00. Mateusz L. zadał Mariuszowi S. kilka ciosów młotkiem, powodując u niego liczne obrażenia w postaci: - Dwóch ran tłuczonych głębokich, lewej okolicy jarzmowo – policzkowej ze złamaniem kości jarzmowej i rozległym wylewem do tkanek miękkich okolicznych, ran w zakresie okolicy skroniowej lewej z wyłamaniem kości, uszkodzeniem opony twardej i tkanki mózgowej z wylewem krwi do tkanki podskórnej i mięśnia skroniowego, krwawieniem do komór mózgu, złamanie żuchwy oraz trzech żeber po stronie lewej klatki piersiowej – można było usłyszeć w odczytywanym przez prokuratora Adama Handke, akcie oskarżenia.

Wszystko wydarzyło się w tej kamienicy

Mariusz S. zmarł po kilku dniach w szpitalu. 27-latek, który dziś zasiada na ławie oskarżonych, dzień po zdarzeniu zeznawał, że zakrwawione ciało mężczyzny znalazł na klatce przed drzwiami do mieszkania swojej dziewczyny. Wtedy zadzwonił po pogotowie i sam, zgodnie z instrukcjami dyspozytora, próbował go reanimować. - Potem zszedł z góry jakiś gościu i go reanimował. Potem przyjechała karetka i go zabrała, a potem przyjechała policja i mnie zabrała – odczytywał jego zeznania z kwietnia zeszłego roku sędzia.

Poróżniła ich muzyka

Podczas pierwszej rozprawy w piątek, 12 stycznia 27-latek nadal nie przyznał się do winy, ale zmienił zeznania. Opis przebiegu wydarzeń odbiegał od tego przedstawionego w śledztwie. Zgadza się, że cała trójka, w towarzystwie matki kobiety oraz ich wspólnej znajomej, piła od kilku dni alkohol. Sam oskarżony tego dnia miał wypić około butelki wódki i kilka piw. Jak zeznał przed sądem, tego dnia Mariusz S. poszturchiwał Nataszę A. Do tego mężczyźni mieli mieć odmienne zdania co do muzyki.

W pewnym momencie w ręku Mariusza S. miał pojawić się młotek. Wtedy oskarżony – jak sam twierdzi - który w trakcie podobnych libacji w przeszłości kilkukrotnie był już pobity, a raz nawet dźgnięty nożem, przestraszył się, że zostanie ponownie napadnięty. – Dlatego wyrwałem mu młotek i uderzyłem go parokrotnie, ale nie wiedziałem, że go biję po głowie. Myślałem, że biję go po rękach bo zasłonił się kołdrą czy kocem, nie wiem, co to było, tylko widziałem, że mu palce wystawały.

Ciężko rannego Mariusza S. oskarżeni wynieśli na klatkę schodową

Krew zmyła, młotek ukryła

Natasza A. zeznała, że jej przyjaciela Mateusza L. mogła też zdenerwować informacja o pocałunku między nią a Mariuszem S., do którego doszło kilka dni wcześniej. Już w trakcie zadawania ciosów przez 27-latka leżącemu mężczyźnie, miała próbować odciągać bijącego. Bezskutecznie. A kiedy ofiara przestała reagować, pomogła swojemu przyjacielowi wynieść ciało na klatkę. Po powrocie do domu zmyła zakrwawioną podłogę, młotek schowała do pieca, a materac, na którym leżał ukryła w łazience.  - Nie wiem, dlaczego to zrobiłam, nie potrafię powiedzieć. Dla Mateusza. Myślałam, że mu to pomoże, ale nie wiem w czym, wiem, że źle zrobiłam – przyznała przed sądem.

Obaj mężczyźni: ofiara i oskarżony mieszkali u Nataszy A. Dziś kobeta odpowiada za pomoc w zacieraniu śladów zbrodni.

W czasie kiedy kobieta zacierała ślady, nieprzytomnego Mariusza S. znaleźli sąsiedzi kobiety, którzy zaalarmowali 36-latkę o tym, że jej znajomy leży na klatce nieprzytomny. Także oni, według oskarżonej, mieli zacząć jego reanimację i wezwali też pogotowie. Natasza A. zeznała, że nie robił tego z pewnością oskarżony. W każdym razie ona nie słyszała jego rozmowy przez telefon z dyspozytorem pogotowia ratunkowego (choć taka miała miejsce, co potwierdza nagranie z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego).

Zmarły Mariusz S. od miesiąca mieszkał u Nataszy A. W tym czasie narzekał na bóle spowodowane wcześniejszą bójką. Kilka dni przed feralnym dniem, po opuszczeniu Zakładu Karnego w Rawiczu, zamieszkał u Nataszy również oskarżony Mateusz L. W dniu zdarzenia miał być pod wpływem leków, które zapisał mu więzienny lekarz. Wcześniej mężczyzna miał problemy z dopalaczami.

AW, zdjęcia autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 18°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 16 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: KonradTreść komentarza: „Fakt, że jest dużo Ukraińców i studentów, którzy nie są zameldowani, nie zmienia sedna problemu. Oni często mieszkają tymczasowo, na wynajmie, bez stabilnego związku z miastem. Liczba sygnałów GSM nie przekłada się na realną, trwałą populację ani na stabilny rozwój miasta. Bez solidnej bazy miejsc pracy i infrastruktury te liczby to tylko chwilowe „migawki”, a nie gwarancja przyszłości Kalisza. W skrocie: w Kaliszu może się nawet miliony bloków budować ale to słaby wyznacznik dobrobytu kiedy pracuje miejsc do pracy a najwiekszym argumentem że jednak to miasto nie jest tak idealne jest branża rozrywkowa która leży i kwiczy (:Data dodania komentarza: 18.06.2025, 00:48Źródło komentarza: Wieżowiec w Kaliszu? Dlaczego tutaj nie budują tak wysoko?Autor komentarza: LLTreść komentarza: Może niech pan Prezydent albo odpowiedzialni za imprezy masowe zafundują sobie takie ,,wydarzenie" pod swoimi oknami.Data dodania komentarza: 17.06.2025, 23:04Źródło komentarza: MEGA festiwal w Kaliszu. Dwa dni hip-hopu na Polach Marsowych ARTYŚCI, WIDEOAutor komentarza: LLTreść komentarza: Dlaczego znowu to robicie mieszkańcom okolicznych bloków ? Druga sprawa to godziny tego pseudo wydarzenia. Czy cisza nocna już nie obowiązuje? Nie można tego zrobić np. w okolicach stadionu albo na placu przed TESCO na majkowskiej? W przyszłym roku zróbcie to przez tydzień od rana do północy!Data dodania komentarza: 17.06.2025, 22:58Źródło komentarza: MEGA festiwal w Kaliszu. Dwa dni hip-hopu na Polach Marsowych ARTYŚCI, WIDEOAutor komentarza: Krzysztof BogulskiTreść komentarza: Nie możemy się pogodzić z taką decyzją Sądu. Może nam Rodzicom ktoś powiedzieć jak mamy dalej żyć, że tacy ludzie - sprawcy śmierci naszego Syna Damiana są teraz na wolność ? Rodzice zmarłego Damiana Agnieszka i KrzysztofData dodania komentarza: 17.06.2025, 22:03Źródło komentarza: Zabili Damiana przed dyskoteką. Proces na finiszu, oskarżeni na wolności
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama