Bezrobocie w 2015 roku spadło w Kaliszu i powiecie do 5%. Było najniższe od 15 lat, a w konsekwencji zaczęło brakować rąk do pracy. Szczególnie w gospodarstwach rolnych i jak zawsze w budownictwie. Stąd tak duża liczba obcokrajowców, którzy znaleźli zatrudnienie w naszym regionie. – Powodów jest kilka. Część osób już ma pracę i nie szuka nowej, a wiele, mając wybór pracy za 1 800 złotych tutaj i za 4 tysiące np. w Niemczech czy Holandii, wyjeżdża za granicę. Na ich miejsce przyjeżdżają mieszkańcy nasi wschodni sąsiedzi – mówi Artur Szymczak, dyrektor PUP w Kaliszu.
Przede wszystkim dotyczy to Ukrainy, a w drugiej kolejności Białorusi. W 2015 roku kaliski „pośredniak” wydał 7 tysięcy zezwoleń na pracę dla obcokrajowców. Dla porównania - w 2014 zaledwie 1 600.
Dyrektor PUP szacuje, że tyle samo osób, co wydanych zezwoleń, pracuje „na czarno”.
AW, zdjęcie arch.
Napisz komentarz
Komentarze