Planowana od lat koncepcja zakładała przedłużenie Trasy Bursztynowej od ul. Łódzkiej przez ul. Moniuszki na osiedlu Tyniec i dalej aleją Gen. Sikorskiego do ul. Szerokiej. Takiemu przebiegowi drogi sprzeciwiali się mieszkańcy ulicy Moniuszki, dlatego władze miasta zaplanowały alternatywną trasę.
Nowa opcja, zakładająca przebieg kolejnego odcinka Trasy przez osiedle Chmielnik, nie spodobała się z kolei właścicielom działek, przez które miałaby zostać poprowadzona nowa droga. Mieszkańcy ostro zaprotestowali (więcej o tej sprawie pisaliśmy TUTAJ) - Ulica Moniuszki była przystosowana pod rozwój nowej infrastruktury drogowej już od lat 36. Praktycznie wszystko jest tam przygotowane. To, co nam zaproponowano to po prostu to jest akt wandalizmu; starodrzew, który jest jakby kontynuacją Parku Miejskiego w posiadłości pana Pałysa poszedłby do zniszczenia, podobnie jak zabytkowy pałac – mówił nam kilka tygodni temu rozgoryczony Dariusz Wechman, mieszkaniec osiedla Chmielnik.
Przeciwko alternatywnej trasie był również Andrzej Dajerski. - Jestem za poprzednią wersją. Ci ludzie byli przygotowywani przez kilkanaście lat. Miasto nie pozwalało im się rozwijać, rozbudowywać, a teraz innym się zabiera dorobek życia – mówił w rozmowie z portalem faktykaliskie.pl
Na spotkaniu z przedstawicielami Miasta mieszkańcy ulicy Moniuszki i osiedla Chmielnik zaproponowali trzecią opcję: budowę drogi w okolicach Pólka. Pomysł nie spodobał się jednak władzom Kalisza, które ostatecznie zdecydowały się na powrót do pierwszej wersji. - Jedyny możliwy i od dawna przewidywany przebieg jest po prostu przez ulicę Moniuszki. Potwierdzają to prace komisji urbanistycznej – mówi Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza.
Mieszkańcy ulicy Moniuszki najbardziej obawiają się, że zwiększenie natężenia ruchu doprowadzi do zanieczyszczenia powietrza i przekroczenia norm poziomu hałasu. - Nie będzie to trasa tranzytowa, nie będzie to droga, którą będą jeździły TIR-y, poza ewentualnie tymi, które bezpośrednio będą obsługiwały przedsiębiorstwa, które znajdują się na terenie przebiegu tej trasy – uspokaja Piotr Kościelny, wiceprezydent Kalisza.
W tym roku Miasto chce przystąpić do opracowania projektu, co wraz z uzyskaniem decyzji zajmie co najmniej rok. – Na realizację inwestycji zamierzamy natomiast aplikować o pieniądze unijne – mówi Krzysztof Gałka, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Kaliszu. – Planujemy pozyskać je z dwóch źródeł: dla pierwszego odcinka Trasy Bursztynowej: od ul. Łódzkiej przez Moniuszki, do Warszawskiej – z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego, natomiast dla drugiego odcinka: od ul. Warszawskiej do Szerokiej (to już droga krajowa) – z Centrum Unijnych Projektów Transportowych.
Krzysztof Gałka dodaje, że cała inwestycja powinna zostać zrealizowana do 2020 roku.
Ewelina Samulak-Andrzejczak, mik, fot arch.
Napisz komentarz
Komentarze