Noc sylwestrowa to dla wielu czas podsumowań i snucia planów na kolejny rok. Ale też noc hucznych i wystawnych zabaw w klubach i restauracjach. – Cały rok siedzimy z dzieciakami w domu, więc w Sylwestra zostawiamy dzieci u dziadków i sami idziemy na bal. Oczywiście to też okazja, żeby włożyć strój wieczorowy – powiedział nam Michał. Ale na wystawny bal sylwestrowy wybiera się niewielu z nas. Jak wynika sondażu CBOS taką opcję z roku na rok wybiera coraz mniej Polaków. Ponad połowa w Sylwestra zasiądzie w domu przed telewizorem. – Nie mamy planów. Zostajemy z moim chłopakiem w domu – powiedziała Marta. – Ja idę na imieniny do mojego zięcia i połączymy to z Sylwestrem. Bardzo miło spędzimy czas, a na wystawny bal nas nie stać, pewnie jak większości Polaków – dodaje Maryla.
Są też tacy, którzy planów sylwestrowych jeszcze nie mają, ale i tacy, którzy ten dzień zaplanowali już dawno. Zamierzają skorzystać z kilku dni wolnego i na Sylwestra wyjechać. Najczęściej wybierają góry. Przeważnie są to domówki połączone z jazdą na nartach i uprawianiem sportów zimowych. To najpopularniejsza opcja, ale i droga. – W tym sezonie świąteczno-sylwestrowym ceny za dobę w przyzwoitym hotelu sięgają nawet 350 zł za osobę – mówi Eliza Smolińska z biura podróży „Aleksander”.
Jest też duża grupa takich osób, która ani myśli korzystać z zimowego szaleństwa. – Przed Sylwestrem samoloty są najbardziej oblegane. Bardzo popularne są Wyspy Kanaryjskie, Karaiby, Tajlandia, Kenia. Te wycieczki sprzedały się już w czerwcu, dosłownie chwile po tym jak dostaliśmy te oferty – opowiada Eliza Smolińska. Sprzedają się też te najdroższe oferty. Za Sylwester na Bora-Bora i na Seszelach kaliszanie płacą nawet 20 tysięcy złotych. – Tam impreza sylwestrowa kończy się bardzo wcześnie, ale jest bardzo celebrowana. Można liczyć na wyjątkowe występy i niesamowite show – dodaje Smolińska. Podobne atrakcje czekają kaliszan, którzy wybrali noc sylwestrową na promie. – Impreza odbywa się na statku, który płynie z Polski do Szwecji. Po dopłynięciu do portu można udać się na zwiedzanie, a potem ruszyć w drogę powrotną. Te imprezy przeważnie odbywają się w wybranym stylu, np. kapitańskim, albo karaibskim – opowiada właścicielka biura podróży „Aleksander”.
Osoby o mniej zasobnym portfelu, które także marzą o Sylwestrze połączonym ze zwiedzaniem mogą wybrać opcję „Sylwester ekspres” – To opcja przede wszystkim dla młodych ludzi. Wsiadamy do autokaru i jedziemy np. do Wiednia, Paryża czy Pragi, gdzie spędzamy wyjątkową noc na ulicach miasta, a potem, około 3 nad ranem wracamy do Polski. To niewielki koszt, bo ceny zaczynają się już od 100 zł, a atrakcje są ogromne – zachwala Smolińska. Na taką opcję spędzenia tej jedynej w roku nocy można jeszcze się załapać.
E. Samulak – Andrzejczak, fot. Biuro Podróży „Aleksander”
Napisz komentarz
Komentarze