Około 10.00 rano z budynku kaliskiej prokuratury ewakuowano wszystkich petentów. Do budynku wkroczyła grupa operacyjna policji i przeszukała wszystkie pomieszczenia. Akcja to reakcja na wiadomość email, którą nieznani sprawcy wysłali dziś rano do ośmiu ministerstw. Z informacji wynikało, że w budynkach tych resortów, w tym prokuraturze w Kaliszu, podłożono materiały wybuchowe. Z ustaleń TV Republiki wynika, że do eksplozji miało dojść dziś o 13.00. Mail miał się kończyć słowami „Niech żyje demokracja!”.
Policja wydała oświadczenie w tej sprawie:
Na chwilę obecną nie ma żadnych wiarygodnych informacji wskazujących na istnienie realnego zagrożenia. Anonimowa informacja o podłożeniu ładunku wybuchowego została przesłana na skrzynki mailowe kilku ministerstw w Warszawie. Zgodnie z przyjętymi procedurami stołeczni policjanci sprawdzają te obiekty.
O godzinie 5.00 policjanci zostali powiadomieni, że na skrzynkę mailową Ministerstwa Gospodarki wpłynęła anonimowa informacja, w której autor sugeruje podłożenie ładunku wybuchowego w tym budynku. Policjanci otrzymali podobne zgłoszenia od pracowników kolejnych ministerstw. W tej chwili informacja dotyczy kilkunastu instytucji rządowych. Za każdym razem uruchamiamy procedurę mającą na celu zabezpieczenie wskazanego miejsca i przeprowadzenie sprawdzenia pirotechnicznego. Pomimo tego, że dotychczas wszystkie tego typu informacje okazywały się fałszywe, kierujemy się przede wszystkim bezpieczeństwem osób, które przebywają lub będą korzystały ze wskazanych w mailach budynków. Równocześnie policjanci ustalają źródło, skąd informacja została wysłana i osobę, która mogła się tego dopuścić. – czytamy w komunikacie policji.
Do godz. 10.30 policja sprawdziła budynku siedmiu z ośmiu zaalarmowanych resortów. Nie znaleziono żadnych ładunków. Alarm był fałszywy. W kaliskiej prokuraturze również nie znaleziono bomby, a jeszcze przed 11.00 praca w tej instytucji wróciła do normy.
Marcin Spętany, fot. Ewelina Samulak-Andrzejczak
Napisz komentarz
Komentarze