Do zdarzenia doszło w środę o godz. 17.40. Kierująca oplem Astra mieszkanka Skarszewa w powiecie kaliskim, jechała od strony Pleszewa w kierunku Gołuchowa. – Na łuku drogi, z powodu niedostosowania prędkości do panujących warunków drogowych, 44-latka wpadła w poślizg, zjechała na przeciwległy pas jezdni i zderzyła się czołowo z jadącym z przeciwka citroenem Jumpy – mówi mł. asp. Monika Kołaska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie.
W wyniku zderzenia citroen wjechał w pole
Według męża kobiety, prędkość jej samochodu nie była duża. Panowały jednak trudne warunki drogowe: siąpił drobny deszcz, a jezdnia była śliska. - To wydarzyło się tuż za tym nieszczęsnym, niebezpiecznym zakrętem – powiedział nam mężczyzna. – Żona jechała naprawdę powoli, 50 km/h, w dodatku na zimowych oponach, gdy nagle na zakręcie jej samochód wpadł w poślizg, zaczął się obracać i wjechał wprost pod auto z przeciwka.
Oplem kierowała 44-letnia mieszkanka Skarszewa. Na szczęście ani jej, ani jej dzieciom nic się nie stało
Wraz z kobietą podróżowało dwoje jej dzieci w wieku 11 i 16 lat. Na szczęście nikomu nic się nie stało. - Dzieci są bardzo przestraszone, jedno z nich narzeka na ból w klatce piersiowej, od pasów, ale poza tym chyba wszystko jest w porządku – powiedział mąż kobiety.
Przez długi czas na trasie Kalisz-Pleszew tworzyły się spore korki
Cało wyszedł z tego zdarzenia także kierowca citroena, mieszkaniec powiatu pleszewskiego. Kobietę ukarano mandatem karnym.
MIK, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze