Pani Lidia ma 85 lat. Z pomocy Banku Chleba korzysta praktycznie od początku jego istnienia. Przyznaje, że bez tej pomocy trudno byłoby jej wygospodarować z domowego budżetu pieniądze na jedzenie. - To gwiazdka z nieba, dosłownie. To za mało powiedziane, że to potrzebne, to pomaga wielu osobom. W dodatku to jest dobrze zorganizowane. Ja przychodzę, jestem obsłużona i nie stoję nawet w kolejce, bo ja nie mam wiele siły, mogę się przewrócić – mówi pani Lidia.
Pani Lidia z pomocy Banku Chleba korzysta od początku jego powstania. Na zdj. z Grzegorzem Chwiałkowskim, prezesem stowarzyszenia
Bo po jedzenie ustawiają się tu kolejki. Z Banku Chleba na co dzień korzysta 820 osób, z czego połowa to dzieci. - Miesięcznie rozdajemy 12 tysięcy bochenków chleba. Wyroby mleczarskie połączone z warzywami i owocami to jest około 17,5 tony. Nasi podopieczni - 800 osób - nie są w stanie tego skonsumować. Oprócz tego wspomagamy 20 organizacji z miasta Kalisza. Korzystając z okazji, chciałbym podziękować wszystkim darczyńcom – powiedział Grzegorz Chwiałkowski, prezes Stowarzyszenia Pomocy Rodzinie Banku Chleba w Kaliszu.
Dzięki hojności kaliszan wiele uboższych rodzin będzie miało godne święta
A tych w Kaliszu jest naprawdę wiele. Organizacjom i stowarzyszeniom na co dzień pomagają przedsiębiorcy. Przed świętami również kaliszanie. W tegoroczną zbiórkę żywności, która odbyła się w miniony weekend, włączyło się rekordowo dużo osób. W imieniu Banku Chleba w 12 sklepach żywność zbierało 250 wolontariuszy z II LO im.T.Kościuszki oraz 100 wolontariuszy z Kalisza, w tym sami podopieczni stowarzyszenia. - W zeszłym roku zebraliśmy prawie 2 tony żywności. W tym roku udało nam się zebrać 3,3 tony. Ilości są ogromne, pół tony cukru, pół tony oleju, bardzo dużo słodyczy. Nasi najmłodsi podopieczni, czyli dzieci dostaną po pół kilograma różnych słodkości – dodaje Robert Chwiałkowki.
W miniony weekend w kaliskich supermarketach udało się zebrać 3,3 tony żywności
Paczki otrzymają także podopieczni Polskiego Czerwonego Krzyża. W imieniu kaliskiego oddziału w trzech marketach stali wolontariusze z Gimnazjum nr 3, Gimnazjum nr 2 oraz V LO. W zbiórce uczestniczyli ponadto bezdomni, którzy korzystają z pomocy PCK.- Zebrano 1 084 kg różnych produktów, najwięcej makaronów, cukru i mąki – mówi Jolanta Stefańska, dyrektor PCK Oddział w Kaliszu. Czyli produktów, które pomogą przygotować świąteczne potrawy. Wszyscy, którzy organizowali zbiórki podkreślają, że kaliszanie po raz kolejny okazali swoją hojność i solidarność. - Bardzo miłe akcenty nas spotkały, np. weszło małżeństwo i cały koszyk nam zostawiło. Myśleliśmy, że to tylko na chwilę, a okazało się, że były to dary od mieszkańców dla najbardziej potrzebujących kaliszan – dodaje Robert Chwiałkowki.
Na szczęście mieszkańcy najstarszego miasta nie są obojętni na drugiego człowieka i pomagają, nie tylko od święta.
Katarzyna Krzywda, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze