Na tę chwilę kaliszanie czekali bardzo długo. Najpierw z niecierpliwością oczekując samego rozpoczęcia remontu, potem oczekując jego zakończenia. Zwłaszcza że wypowiedzenie umowy pierwszemu wykonawcy przedłużyło remont o półtora roku. Dzisiaj dworzec o ponad stuletniej historii zyskał nowy blask. - Zostały zrobione wszystkie udogodnienia, które mają usprawnić funkcjonowanie dworca, ale mają przede wszystkim usprawnić obsługę pasażerów. Oczywiście obiekt został dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Kubatura została, ale została zmodernizowana – mówi Grzegorz Tomaszewski, dyrektor zarządzający ds. nieruchomości w PKP S.A.
Zakres prowadzonych prac objął m.in. renowację elewacji i zabytkowych elementów wnętrz, wymianę drzwi, okien, instalacji poszycia dachu. Nowy wygląd zyskało także najbliższe otoczenie dworca. Obok budynku powstał plac z ławkami i stojakami rowerowymi.
Oprócz głównego holu, w którym znajdują się kasy i dwóch poczekalni, gdzie dzisiaj doskonale bawiły się dzieci, wygospodarowano również miejsce, gdzie już wkrótce będzie można zrobić niewielkie zakupy. Na dworcu znajduje się ponadto sala wystawowa z antresolą i pomieszczeniami biurowymi. Ta część należy do Miasta i to właśnie Miasto zdecyduje o jej przeznaczeniu. Prezydent Kalisza wypowiada się na ten temat bardzo oględnie, mimo że przygotowane są już kasy dla pasażerów PKS. - Kiedy rozmawialiśmy w poprzedniej kadencji, miała to być galeria Tarasina, ale stwierdziliśmy, że lepszym pomysłem jest centrum przesiadkowe. Ale dopiero kiedy to wszystko będzie działało, w pewnej perspektywie czasowej, będziemy mogli to ocenić – mówi Grzegorz Sapiński, prezydent Kalisza.
Miasto nie chce zdradzić, ile będzie płacić PKP za wynajem pomieszczeń. Rodzi się też pytanie, co z wybudowanym kilka lat temu nowym dworcem PKS.
Ewelina Samulak-Andrzejczak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze