Zdarzenie rozegrało się rankiem 24 września. Jak ustalił się portal faktykaliskie.pl, wcześniej mężczyzna był w pracy. Tam jednak zachowywał się nienaturalnie, był mocno pobudzony, dlatego został odesłany do domu. Jadąc prawdopodobnie w kierunku Szczytnik, których był mieszkańcem, w okolicach Sulisławic potrącił dwie kobiety. 28-latek nie zatrzymał się jednak, lecz z dużą prędkością odjechał. Z impetem przejechał przez skrzyżowanie ul. Romańskiej z ul. Rzymską, gdzie staranował ogrodzenie posesji przy tej ulicy, a następnie próbował się z niej wydostać pomimo zamkniętej bramy. Zanim ją rozjechał, został zatrzymany przez świadków zdarzenia. W drodze na badanie krwi, zasłabł nagle w policyjnym radiowozie i pomimo natychmiastowej reanimacji, zmarł chwilę później w szpitalu.
Mężczyzna wjechał na posesję przez płot. Później próbował wyjechać przez zamkniętą bramę
W momencie zatrzymania mężczyzna był trzeźwy. Przypuszczano więc, że powodem dziwnego zachowania i nadpobudliwości mogły być substancje psychoaktywne. Sekcja zwłok i badania toksykologiczne obaliły tę hipotezę. - Biegły z zakresu medycyny sądowej stwierdził, że do śmierci mężczyzny doszło w wyniku aspiracji treści żołądkowej do dróg oddechowych – mówi Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim. - Jednocześnie biegły stwierdził brak obrażeń świadczących o stoczonej walce bądź obronie, co przemawia za wykluczeniem związku między śmiercią mężczyzny a działaniem innych osób.
Niedługo po zatrzymaniu 28-latek stracił przytomność w policyjnym radiowozie. Był ranimwany przez funkcjonariuszy, a później pogotowie. Bezskutecznie.
Prokurator dodaje, że w organizmie 28-latka nie stwierdzono obecności leków psychotropowych, które mężczyzna przewlekle zażywanych. Być może właśnie odstawienie leków spowodowało jego dziwne zachowanie. Śledczy zlecili kolejne badania, które mają pomóc w ustaleniu przyczyn śmierci, a konkretnie powodu cofnięcia się treści żołądkowej do dróg oddechowych.
AW, zdjęcia archiwum
Napisz komentarz
Komentarze