Do zdarzenia doszło 12 listopada br., ale ofiara oszustów zgłosiła się na komendę dopiero w miniony wtorek; prawdopodobnie wstydziła się własnej naiwności. Oszuści zadziałali klasyczna metodą „na policjanta”. – Do kaliszanki zadzwoniła kobieta, która podała się za członka rodziny i poprosiła o pilną pożyczkę. Nagle rozmowy została przerwana, po czym zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta tropiącego szajkę oszustów okradających ludzi w podeszłym wieku – relacjonuje sierż. sztab. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. – Zapytał kaliszankę, czy nie miała w ostatnim czasie podejrzanych telefonów. Ta potwierdziła, w związku z czym mężczyzna wywołał u niej poczucie zagrożenia i namówił, aby wsparła „tajną akcję policji” skierowaną przeciwko oszustom.
58-latka udała się do banku, gdzie wzięła pożyczkę gotówkową w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Całą kwotę przekazała nieznanemu mężczyźnie, który podał się za funkcjonariusza policji. Do bardzo podobnej sytuacji zaledwie trzy tygodnie temu. Wówczas 64-letnia mieszkanka Kalisza oddała oszustowi 10 tysięcy zł CZYTAJ WIĘCEJ
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze