Do wypadku doszło w sobot o gody. 16.30 w Radliczycach w gminie Szczytniki. Kierujący Fordem Mondeo 24-latek, jadąc od Oszczeklina w kierunku Krowicy, stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na lewe pobocze. Auto wpadło do rowu i uderzyło w betonowy mostek, w wyniku czego wróciło na jezdnię i dachowało. Uderzenie było na tyle silne, że pasażer samochodu wypadł z pojazdu oknem i uderzył o asfalt. 40-latek jest w stanie ciężkim. - Pacjent ma uraz mózgowo - czaszkowy i liczne rany. Czeka go jeszcze badanie tomograficzne, a później trafi albo na oddział chirurgiczny, albo neurologiczny - mówi Paweł Gawroński, rzecznik kaliskiego szpitala. Kierowca pojazdu również doznał obrażeń, ale nie tak rozległych jak pasażer.
Jak wynika z relacji świadków, poszkodowani to bracia, prawdopodobnie mieszkańcy Oszczeklina. - Pewnie jechali bardzo szybko i wpadli w poślizg, tym bardziej, że to było właśnie wtedy, kiedy padał grad. Usłyszałem tylko wielki huk, myślę że musieli uderzyć w jeden z murków i dlatego koziołkowali - mówi nam świadek zdarzenia. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce wypadku zastali samochód, który leżał w rowie na dachu. - Musieliśmy przewrócić samochód na koła. Osób poszkodowanych w samochodzie już nie było. Prawdopodobnie podczas wypadku wypadli z samochodu. Jeden z nich na własnych nogach stał przy samochodzie i szukał brata. Okazało się, że ten znajduje się w rowie po przeciwnej stronie ulicy. Mężczyzn zabrała karetka pogotowia - powiedział nam strażak, obsługujący zdarzenie
Według policjantów, prawdopodobną przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Nawierzchnia drogi była mokra, a widoczność ograniczona przez postępujący zmrok. Kierowca forda w momencie wypadku był trzeźwy.
MS, ES, fot. ES
Napisz komentarz
Komentarze