W połowie grudnia otworzy się nowe okno komunikacyjne dla regionu. 16 grudnia o 1:10 ze stacji PKP w Kaliszu odjedzie pierwszy pociąg Intercity do Berlina. Cena biletu to 120,53 zł, Po pięciu godzinach podróży pasażer wysiądzie o 6:00 rano w Berlinie. Bez przesiadek, bez dodatkowych formalności. To dobra informacja dla Kalisza, a podobną obiecano Ostrowowi Wielkopolskiemu.
Próżno jednak szukać bezpośrednich połączeń między Ostrowem a Berlinem. Pociągi nie zatrzymają się w tym mieście.
Decyzja ta stoi w sprzeczności z wcześniejszymi deklaracjami Wiceministra Infrastruktury Piotra Malepszaka, który zapewniał, że Ostrów Wielkopolski zostanie uwzględniony na trasie tego połączenia. Miasto działało w oparciu o te informacje, traktując je jako wiążące i oficjalne. To rozstrzygnięcie jest dla Ostrowa Wielkopolskiego rozczarowujące, zwłaszcza że nasza stacja jest jednym z najważniejszych węzłów kolejowych w południowej Wielkopolsce. W mojej ocenie Ostrów powinien pozostać naturalnym punktem obsługi połączeń międzynarodowych – pisze na facebooku Beata Klimek, prezydent Ostrowa Wielkopolskiego.
Prezydent nie składa jednak broni, zapowiada, że podejmie wszelkie możliwe działania, by doprowadzić do zmiany tej decyzji.
Będę zabiegać o to, aby głos Ostrowa był słyszany i respektowany na każdym etapie- pisze Klimek.
Prezydent apeluje też do parlamentarzystów regionu o interwencję w tej sprawie.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
































Napisz komentarz
Komentarze