Reklama
poniedziałek, 17 listopada 2025 07:22
Reklama
Reklama
Reklama

Niemcy sprzedają „cierpienie ludzi”. Wśród „ofert” własność kaliszanina

Międzynarodowy skandal z kaliskim wątkiem w tle. Niemiecki dom aukcyjny próbował sprzedaż artefakty związany z obozem śmierci Auschwitz innymi niemieckimi obozami zagłady. Wśród „pamiątek” po ofiarach była grafika artysty z Kalisza, Mieczysława Kościelniaka, który był więźniem obozu w Oświęcimiu i świadkiem tamtych wydarzeń.
Niemcy sprzedają „cierpienie ludzi”. Wśród „ofert”  własność kaliszanina

Autor: Zbiory Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau

Niemiecki Dom Aukcyjny Felzmann z Neuss na swojej internetowej aukcji „dzieł” wystawił kilkadziesiąt historycznych artefaktów. Wśród nich było kilkadziesiąt autentycznych dokumentów, rysunków, grafik wytworzonych przez więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych i obozów zagłady z okresu II wojny światowej, m.in. z Majdanku i Oświęcimia. 

Wśród dokumentów były osobiste historie, prywatna korespondencja więźniów, dokumenty z życia obozów. 

Wśród dokumentów wystawionych na aukcji był list więźnia z Auschwitz "o bardzo niskim numerze" do adresata w Krakowie. Cena wywoławcza miała wynieść 500 euro. Diagnozę lekarską z obozu koncentracyjnego Dachau, dotyczącą przymusowej sterylizacji więźnia, wyceniono na 400 euro. Karta z kartoteki Gestapo z informacją o egzekucji żydowskiego więźnia w getcie Mackheim w lipcu 1942 r. miała mieć cenę wywoławczą 350 euro – opisuje ofertę aukcji Wirtualna Polska.

Jak podaje Radio Poznań wśród przygotowanych do sprzedaży był rysunek Mieczysława Kościelniaka, ilustrujący codzienne życie w Auschwitz. 

Pochodzący z Kalisza artysta – malarz, grafik i więzień niemieckiego obozu śmierci Auschwitz – był autorem około 300 prac stworzonych w obozie, dokumentujących życie więźniów. W Auschwitz-Birkenau działał w konspiracyjnej organizacji Związku Walki Zbrojnej, w której odpowiadał za dokumentowanie za pomocą grafik zbrodni hitlerowskich – informuje Radio Poznań.

W Polsce jako jedni z pierwszych swój sprzeciw wobec handlu osobistymi dramatami więźniów niemieckich obozów wyrazili przedstawiciele Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych.

Z wielkim oburzeniem przyjmujemy wiadomość o planowanej aukcji dokumentów i osobistych pamiątek z czasów II wojny światowej, organizowanej przez niemiecki dom aukcyjny w Neuss. To, co zostało opisane w artykule, jest naszym zdaniem nie tylko moralnie naganne, ale głęboko niestosowne. Listy więźniów obozów koncentracyjnych, dokumenty Gestapo, plakaty propagandowe, osobiste przedmioty ofiar - te przedmioty to nie są tylko “historyczne artefakty”, lecz fragmenty ludzkiego dramatu, traumatycznych przeżyć, tragedii rodzin, które zostały zniszczone. Wystawianie ich na sprzedaż traktuje cierpienie ludzi jak towar, co naszym zdaniem stanowi rażące naruszenie godności ofiar – piszą w swoim otwartym liście przedstawiciele ofiar.

Poniżej prezentujemy trzy grafiki Mieczysława Kościelniaka, które są częścią zbiorów Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau

Powrót z pracy z cyklu „Dzień więźnia”, Autor: Mieczysław Kościelniak, Zbiory Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau

Wnętrze baraku męskiego w Birkenau, Autor: Mieczysław Kościelniak, Zbiory Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau

Praca – sortowanie butów z cyklu „Dzień więźniarki”, Autor: Mieczysław Kościelniak, 

Zbiory Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau

Na planowaną sprzedaż w imieniu prezydenta Nawrockiego zareagował jego rzecznik Rafał Leśkiewicz i wyraził nadzieje na odzyskanie dokumentów i ich powrót do Polski. Po fali krytyki aukcja została wycofana z internetu, o czym informował Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych. 

Minister kultury Marta Cienkowska zapowiedziała, że jej resort będzie wyjaśniał skąd pochodziły historyczne zbiory i w jaki sposób trafiły na aukcję. Zapowiedziała też, że polska strona nie będzie ich kupować, ale je odzyska. 

Kaliszanin, Mieczysław Kościelniak trafił do Auschwitz-Birkenau  w 1941 roku, po aresztowaniu w Kaliszu. W czasie pobytu w obozie zagłady potajemnie rysował, dokumentował codzienne życie więźniów. Większość tych prac trafiła potem do Muzeum Auschwitz-Birkenau, gdzie można je oglądać do dzisiaj. Kościelniak przeżył niewolę, doczekał się wyzwolenia.  Po wojnie został oddelegowany przez ówczesne ministerstwo kultury do Oświęcimia, by pomóc w tworzeniu tamtejszego muzeum. Mieczysław Kościelniak pod koniec epoki PRL na stałe przeprowadził się do Słupska, gdzie zmarł w 1993 roku w wieku 81 lat.


PRZECZYTAJ TAKŻE:
 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1003 hPa
Wiatr: 13 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: pawelek_011Treść komentarza: Wszystko to szczera prawda. Byłem ministrantem w tym czasie. Ten diabeł ksiądz pedofil musiał molestować również ministrratwo takich jak Bartosz K. miezzkal na piaskowej oraz Matusz M mieszkał niedaleko kościoła...Data dodania komentarza: 17.11.2025, 00:13Źródło komentarza: Diecezja Kaliska musi słono zapłacić. Przegrała w sądzieAutor komentarza: k2Treść komentarza: Opinie przedstawiane na banerach to poważne złagodzenie stanowiska tamtejszych patriotów. Do niedawna niebezpieczeństwo groziło tam wszystkim obcym, np. w sąsiednim Wtórku zdarzył się lincz za kaliskość. Teraz jednak postanowili skupić się wyłącznie na imigrantach.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 23:08Źródło komentarza: Rasizm czy wolność słowa i mienia? Spór o banery na płocieAutor komentarza: prawdziwy PolakTreść komentarza: Pod terminem imigrant kryją się dwa rodzaje: tych, którzy chcą pracować oraz pasożyty liczące na socjal. Tych drugich ludzie nie chcą. Nie chcą też "***ch" bo pochodzą z krajów takich jak choćby Pakistan, Iran itd - w tych krajach jest tak diametralnie inna kultura, ze dla przykładu dorosły chłop może poślubić 12 letnią dziewczynkę. Za tym idzie pedofilia, za nią idą gwałty, bo w ich prawie kobieta jest generalnie nikim. Ludzie mają dostęp do internetu i widzią co dzieje się w Wielkiej Brytanii, Niemchech, Hiszpani, Wloszech...migranci są umieszczani w hotelach, gdzie dostają wszystko za darmo, i to są sami młodzi męzczyzni, tam nie ma kobiet. To wszystko jest opłacane z pieniędzy podatników tych państw i tego ludzie nie chcą, nie chcą pracować na damozjadów i gwałcicieli. Sprawdz sobie o ile wzrozly gwałty w wyzej wymienionych krajach, w UK co chwile ataki nożowników, w Niemczech odwołane jarmaki Bożonarodzeniowe z obawy o zamachy w imie ich propheta. W niektorych mniejszych miastach, gdzie do wladzy dochodzą muzułmanie, zycie chrzescijan przewraca sie do gory nogami bo nagle sie okazuje, ze muzulmanie nie chca widziec psow na ulicach, bo dla nich pies to zwierze brudne. Domagaja sie prawa szariatu - i tu zapytam wszystkie lewicowe Julki, czy wiecie hdzi ejest miejsce kobiety w tym prawie? Poczytajcie :) Przykładów można wymieniach bez końca - imigracja sie nie sprawdzila, sciagnieto ludzi, ktorzy nie pracuja, gospodarki poszły w dół.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 22:12Źródło komentarza: Rasizm czy wolność słowa i mienia? Spór o banery na płocieAutor komentarza: PierdołyTreść komentarza: Dzięki Bogu matki nie uszczelili.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 21:29Źródło komentarza: Interwencja policji zakończyła się tragedią. Nie żyje 39-letni mężczyzna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama