Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

"Pobili ich, bo byli z Kalisza". Koniec procesu w sprawie śmierci 24-letniego Damiana

Przed Sądem Okręgowym w Kaliszu zakończył się proces dotyczący tragicznych wydarzeń sprzed dyskoteki „Magnes” we Wtórku, gdzie w sierpniu 2022 roku śmiertelnie pobity został 24-letni druh straży pożarnej, Damian Bogulski z Kalisza. Na ławie oskarżonych zasiedli trzej młodzi mężczyźni z gminy Sieroszewice: Mateusz S., Kacper S. i Adam B. Prokuratura zarzuca im pobicie ze skutkiem śmiertelnym.
"Pobili ich, bo byli z Kalisza". Koniec procesu w sprawie śmierci 24-letniego Damiana

Według ustaleń śledczych do bójki doszło w nocy po tym, jak wewnątrz dyskoteki „Magnes” wywiązały się przepychanki i utarczki słowne między dwoma grupami młodych mężczyzn — przyjezdnymi z Kalisza i mieszkańcami okolicznych miejscowości. Gdy Damian Bogulski wraz z kolegami postanowił opuścić lokal, został zaatakowany przez grupę napastników.

Nie wystarczyło, że wystraszyli, tylko chcieli pobić — mówił w mowie końcowej pełnomocnik rodziców zmarłego Damiana Marian Wojnarowski.

Z nagrań monitoringu wynika, że trzej oskarżeni kopali i bili ofiarę oraz jego kolegów. Prokurator Łakomy wskazał, że przy przestępstwie pobicia nie ma znaczenia, który ze sprawców zadał konkretny cios – wszyscy odpowiadają za skutek wspólnego działania.

Według opinii biegłego, śmierć Damiana Bogulskiego nastąpiła na skutek uderzenia w twarde podłoże, choć nie można wykluczyć, że zgon spowodowało również uderzenie pięścią w głowę.

Sekcja zwłok wykazała sześć uderzeń, z czego pięć w głowę. Na nagraniu widać, że ofiara nie upadła gwałtownie, lecz osunęła się w pionie — co, jak podkreślił biegły, jest typowe dla osoby po silnym ciosie.

„Nie było to przypadkowe starcie”

Prokurator wnioskował o wymierzenie kar: 7 lat więzienia dla Mateusza S., 6 lat dla Kacpra S. i 5 lat dla Adama B., a także po 15 tysięcy złotych nawiązki dla rodziców zmarłego.

Oni chcieli ich pobić, bo byli z innego miasta, z Kalisza — mówił mecenas Wojnarowski — To była przedwczesna, niezrozumiała śmierć 24-letniego chłopaka, strażaka, który nie szukał zwady z nikim.

Pełne emocji wystąpienia pełnomocników rodziny i przyjaciół

Pełnomocniczka kolegów Damiana podkreślała dramat rodzinny, który trwa do dziś. 

Państwo Bogulscy nie usiądą z synem przy wigilijnym stole. Nie zobaczą go już uśmiechniętego, nie wyjadą razem na wakacje. Ten straszny dzień stał się początkiem nowego, dużo gorszego życia — mówiła.

Adwokat rodziców zmarłego, mecenas Marian Wojnarowski, odniósł się do społecznego wymiaru sprawy:
 

W odczuciu społecznym to nie bójka, to zabójstwo syna pokrzywdzonych. Nie widzę głębszej refleksji ze strony oskarżonych. Mówi się, że młody wiek to okoliczność łagodząca – nie zgadzam się. To młodzi ludzie najczęściej dopuszczają się takich czynów.

Obrona: „To nie było zabójstwo”

Obrońca Mateusza S., mecenas Mateusz Koralewski, wniósł o zmianę kwalifikacji prawnej czynu na nieumyślne spowodowanie śmierci. Jak argumentował, bójka trwała niecałe 30 sekund, a jego klient podjął próbę udzielenia pomocy i nie uciekł z miejsca zdarzenia.

Z kolei obrońca Kacpra S., mecenas Michał Królikowski 

Nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej. Każdy oskarżony powinien odpowiadać za swoje zachowanie indywidualnie — podkreślał.

Adam B., jak mówił jego obrońca Michał Gajda, zadał 2–3 ciosy, które nie doszły do Damiana Bogulskiego. 

Ta bójka nie odbiegała od innych, jakie często zdarzają się pod dyskotekami. Mój klient był bardzo młody, a kara już go zresocjalizowała — dodał, wnioskując o rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

„Spokojny druh, który nie szukał zwady”

Zmarły Damian Bogulski był znany w lokalnym środowisku jako spokojny, życzliwy i pomocny druh ochotniczej straży pożarnej. 

Był opanowanym chłopakiem z nieśmiałym uśmiechem — wspominał jego wychowawca.

Tragiczna śmierć 24-latka wstrząsnęła mieszkańcami regionu. Proces, który toczy się od wielu miesięcy, stał się symbolem pytań o bezpieczeństwo młodych ludzi bawiących się w lokalnych klubach i o granice przemocy wśród rówieśników.

Wyrok w tej głośnej sprawie zostanie ogłoszony 26 listopada.

fot. ostrow24.tv


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

kalisz 13.11.2025 14:17
Te kary to jakiś żart? Ostrowiaki zabili młodego chłopaka tylko dlatego, że był z Kalisza!!! tam tylko dożywocie wchodzi w gre!!!

Margi 13.11.2025 14:12
Takie kary a później się dziwią czemu tyle tragedii...

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 11°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 18 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Fotograf - Imprezy okolicznościowe, rodzinne BTRFOTO.PL Fotograf - Imprezy okolicznościowe, rodzinne BTRFOTO.PL Witaj, mam na imię Bartek, jestem fotografem specjalizującym się w fotografii reportażowej oraz eventowej/okolicznościowej! UWAGA! Posiadam upoważnienie Diecezji Kaliskiej do fotografowania podczas liturgii - które fotografowie chcący pracować w świątyniach powinni posiadać - gwarantuje to, że ksiądz jako zarządca kościoła zgodzi się na fotografowanie przeze mnie i będzie skłonny pójść na pewne ustępstwa a ja z należytą powagą uwiecznię ceremonie Twoje i Twojej rodziny: chrzty, komunie, śluby oraz inne! Z chęcią podejmę z Tobą współpracę i wykonam reportaż z Twojej imprezy: -urodziny, chrzciny, komunie, jubileusze, etc. Posiadam duże doświadczenie w fotografii reportażowej, przyjmuję zlecenia od mediów takie jak: -imprezy gminne, miejskie, spotkania, koncerty, zarówno plener jak i sala. Wykonam dla Ciebie również zdjęcia wizerunkowe! Do każdego zlecenia podchodzę indywidualnie, przed sesją przekażesz mi wskazówki co i kto jest najważniejsze, bym mógł dopasować swoją pracę do Twoich oczekiwań! Na pewno się dogadamy, tak więc śmiało dzwoń, pisz, kontaktuj się ze mną jak Ci wygodnie! WOLNE TERMINY oraz KONKURENCYJNE STAWKI! Dysponuję profesjonalnym sprzętem fotograficznym – zdjęcia wykonuję „branżowym standardem” aparatem Sony A7III. Wszystkie moje realizacje poddane są należytej obróbce graficznej. Zachęcam do kontaktu i zapoznania się z moją stroną internetową!