Reklama
Reklama
Reklama

O padłych zwierzętach trzeba informować lekarza

Nawet 300 złotych kary może zapłacić rolnik, który nie zgłosi Inspekcji Weterynaryjnej informacji o padłych zwierzętach. Przepis obowiązuje od 10 lat jednak dopiero teraz zaczyna być egzekwowany. Rolnicy informacje dostarczają do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ale zapominają o Powiatowym Lekarzu Weterynarii. Ułatwieniem będzie specjalny blankiet, który pojawi się w tej pierwszej instytucji.  Kontrola śmiertelności zwierząt pozwala na monitorowanie ewentualnych chorób w stadach
O padłych zwierzętach trzeba informować lekarza

Przepis stary, ale niestosowany, co wynika raczej z niewiedzy niż celowego działania. Rolnik, któremu padnie zwierzyna - w tym przypadku mowa o bydle, owcach i kozach - musi zgłosić ten fakt Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz w Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej. Do tej pierwszej informacje trafiają. O drugiej instytucji hodowcy zapominają. Powiatowy Lekarz Weterynarii rozpoczął właśnie kontrole, które obejmują okres od początku roku. - Problem może dotyczyć 48 rolników. Do tej pory do organów ścigania wpłynęło jedno zgłoszenie – wyjaśnia Tomasz Bartczak, starszy inspektor weterynaryjny z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Kaliszu. W trakcie jednej z ostatnich kontroli w gospodarstwie znaleziono też leki nieznanego pochodzenia, które rolnik sam, bez konsultacji z lekarzem, aplikował zwierzętom.

Hodowca ma 30 dni na zgłoszenie informacji i zwierzętach, które padły. Jeśli tego nie zrobi jego sprawa trafia do sądu. Kara, którą ten może na łożyć to 300 złotych. - Nie chodzi nam o karanie, dlatego o sprawie rozmawialiśmy m.in. ze starostą kaliskim. Wspólnie stwierdziliśmy, że pracownicy ARiMR będą rolników informować o obowiązku powiadamiania nas o zwierzętach, które padły. W placówce pojawią się także specjalne druki, które po wypełnieniu trzeba do nas dostarczyć – dodaje Joanna Kokot – Ciszewska, Powiatowy Lekarz Weterynarii.

Informacje o ilości zwierząt, które padły na konkretnym terenie dają możliwość kontrolowania rozwoju chorób i reagowania na ewentualne ich ogniska. To także sygnał, jak hodowca dba o zwierzęta. - Podwyższona śmiertelność może być sygnałem o wystąpieniu groźnych, także dla ludzi, chorób zakaźnych zwierząt podlegających zwalczaniu (gruźlica, bruceloza). Aktualnie na terenie UE obserwuje się ekspansję zakażeń wirusem Choroby Niebieskiego Języka u przeżuwaczy i aby wcześnie wykryć ewentualne ognisko choroby zakaźnej ważne jest, aby Powiatowy Lekarz Weterynarii miał aktualne informacje o padnięciach zwierząt – dodaje Tomasz Bartczak.

Akcja kontrolowania śmiertelności zwierząt rozpoczęła się w z początkiem roku. Kilka miesięcy wystarczyło, by hodowcy zdyscyplinowali się i do PIW wpływa coraz więcej informacji o padniętej zwierzynie. Z danych na grudzień 2014 wynika, że a terenie powiatu kaliskiego i Miasta Kalisza zarejestrowanych jest 3611 siedzib stad bydła, w których znajdują się 38 053 sztuki zwierząt.

AW, zdjęcie 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 10°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 14 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: WzPTreść komentarza: Chyba nie do końca masz rację. Małe sklepy nie sprzedają "parówek" po 9 złotych i "kiełbasy" po 13, a nasze społeczeństwo, między innymi i ty, jest szczęśliwe że kupiło tani produkt. Chyba domyślasz się dlaczego umieściłem cudzysłów.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 15:02Źródło komentarza: „Killer lokalnych sklepów”? Sprzedaż spadła o 40 procentAutor komentarza: SamarytaninTreść komentarza: Czyli wychodzi na to że mamy mieć wyrzuty sumienia ponieważ kupuje w Dino tańsze produkty w dobrej jakości i tym samym zabijam inne małe sklepy z droższym asortymentem🤔🤔🤔 Nie no jak dla mnie ma to kur.....sens Od dziś tylko osiedlowe sklepiki 😵‍💫😵‍💫😵‍💫😵‍💫Data dodania komentarza: 6.11.2025, 13:52Źródło komentarza: „Killer lokalnych sklepów”? Sprzedaż spadła o 40 procentAutor komentarza: mieszkaniecTreść komentarza: No dobrze....a kto wymyślił obecnie istniejącą "przeprawę dla rowerów"? Od początku poroniony pomysł.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 13:27Źródło komentarza: Jest koncepcja, jest przetarg. Nowa przeprawa nad ProsnąAutor komentarza: PiwoniczaninTreść komentarza: Już raz pisałem komentarz, że nowe Dino powstaje w Piwonicach, a nie w Sulisławicach , ale znowu jest o Sulisławicach. Sulisławice są kilkaset metrów dalej.Data dodania komentarza: 6.11.2025, 12:46Źródło komentarza: „Killer lokalnych sklepów”? Sprzedaż spadła o 40 procent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Fotograf - Imprezy okolicznościowe, rodzinne BTRFOTO.PL Fotograf - Imprezy okolicznościowe, rodzinne BTRFOTO.PL Witaj, mam na imię Bartek, jestem fotografem specjalizującym się w fotografii reportażowej oraz eventowej/okolicznościowej! UWAGA! Posiadam upoważnienie Diecezji Kaliskiej do fotografowania podczas liturgii - które fotografowie chcący pracować w świątyniach powinni posiadać - gwarantuje to, że ksiądz jako zarządca kościoła zgodzi się na fotografowanie przeze mnie i będzie skłonny pójść na pewne ustępstwa a ja z należytą powagą uwiecznię ceremonie Twoje i Twojej rodziny: chrzty, komunie, śluby oraz inne! Z chęcią podejmę z Tobą współpracę i wykonam reportaż z Twojej imprezy: -urodziny, chrzciny, komunie, jubileusze, etc. Posiadam duże doświadczenie w fotografii reportażowej, przyjmuję zlecenia od mediów takie jak: -imprezy gminne, miejskie, spotkania, koncerty, zarówno plener jak i sala. Wykonam dla Ciebie również zdjęcia wizerunkowe! Do każdego zlecenia podchodzę indywidualnie, przed sesją przekażesz mi wskazówki co i kto jest najważniejsze, bym mógł dopasować swoją pracę do Twoich oczekiwań! Na pewno się dogadamy, tak więc śmiało dzwoń, pisz, kontaktuj się ze mną jak Ci wygodnie! WOLNE TERMINY oraz KONKURENCYJNE STAWKI! Dysponuję profesjonalnym sprzętem fotograficznym – zdjęcia wykonuję „branżowym standardem” aparatem Sony A7III. Wszystkie moje realizacje poddane są należytej obróbce graficznej. Zachęcam do kontaktu i zapoznania się z moją stroną internetową!