O pomoc w znalezieniu dla Puni nowego opiekuna zwróciła się do redakcji naszego portalu siostra tragicznie zmarłego właściciela. - Mam do spełnienia bardzo ważną misję, w dowód pamięci mojego zmarłego brata. Została po nim Punia, która nagle straciła go w tragicznych okolicznościach. Była dla niego wszystkim – podkreślała pani Marianna.
Odzew był natychmiastowy – zaledwie kilka godzin po publikacji artykułu zadzwoniło małżeństwo gotowe przygarnąć suczkę. - Za państwa pośrednictwem Punia znalazła wspaniałych ludzi z wielkim sercem, którzy przyjęli Punię pod swój dach, chcąc zapewniać jej spokojny dom, poczucie bezpieczeństwa oraz miłość, która jest jej w tym dla niej trudnym okresie bardzo potrzebna. A mnie brakuje słów, żeby wyrazić, jak bardzo temu państwu jestem za to wdzięczna i ile to dla mnie znaczy. Ciężar spadł mi z serca, że zostawiamy Punię w bardzo dobrych rękach – napisała do naszej redakcji pani Marianna.
Sama nie mogła zaopiekować się psiakiem, bo mieszka za granicą. Dlatego do czasu adopcji Puni, suczką zajmował się hotel "Cztery Łapy "w Szczurach koło Ostrowa Wielkopolskiego, któremu pani Marianna składa serdeczne podziękowania. - Właścicielka z sercem się nią zaopiekowała i otoczyła ją szczególną opieką, żeby Puni zaoszczędzić stresu. Cóż może być piękniejszego, jak nie kontakt z tak wspaniałymi ludźmi, dzięki nim ten świat jest piękniejszy – cieszy się pani Marianna.
MIK, fot. czytelniczka portalu Marianna
Napisz komentarz
Komentarze