Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Każdy błąd można naprawić. Z wiarą w lepsze jutro mieszkańcy domu św. Alberta zasiedli do Wigilii

Pora zajrzeć na Wigilię do jednej niezwykłej rodziny. Taką tworzą panowie z Domu św. Brata Alberta w Kaliszu. Łączy ich trudna przeszłość i patrzenie z optymizmem w przyszłość, bo podejmując decyzję, że zamiast ulicy wybierają schronienie w murach placówki prowadzonej przez stowarzyszenie, zrobili krok ku lepszemu. I życzenia zmian, które pozwolą wyprostować kręte ścieżki ich losu słyszeli w trakcie świątecznej wieczerzy, do której zasiedli 24 grudnia z przyjaciółmi domu.
Każdy błąd można naprawić. Z wiarą w lepsze jutro mieszkańcy domu św. Alberta zasiedli do Wigilii

Żeby ugościć wszystkich zaproszonych na Wigilię, panowie z Domu św. Alberta biorą się do pracy już kilka tygodni przed świętami. A nawet kilka miesięcy przed, bo zupa została ugotowana z grzybów zebranych przez nich samych, a kompot z owoców z przydomowego ogrodu. - Stoły na stołówce są porozstawiane, panowie te ryby obierają, dzwonkują - mówi Paweł Kołeczko, prezes Stowarzyszenia im. św. Brata Alberta.  - My się tu traktujemy jak jedna duża rodzina. 

A później zaczyna się wielkie gotowanie. Przygotowanie świątecznej strawy dla takiego grona wymaga nie tylko czasu, ale też dobrej organizacji. - Szykujemy mniej więcej dla 50 osób, dlatego gotujemy i pieczemy, w tym roku też pierniki, już dwa dni wcześniej - dodaje Dorota Leszczyńska-Kołeczko, która koordynuje kulinarnę stroną przygotowań do świąt. - Oczywiście trzy tygodnie temu zrobiliśmy pierogi. Wyszło prawie pół tysiąca. Robiliśmy i z kapustą i z grzybami, i z pieczarkami i to jest takie danie, które robimy wcześniej, a pozostałe robimy na świeżo. Śledzie dziś robiliśmy w różnej postaci, mamy rybę usmażoną i rybę na słodko i makiełki, kompot ze suszu. Wszystko to, co wszyscy na stole wigilijnym kładą.

I jest tego sporo. Musi starczyć nie tylko na wigilijną wieczerzę, ale na całe święta. - Na kapustę z grochem poszło 20 kiligramów, na bigos 25 kilogramów plus mięso. Jest też około 40-50 litrów bigosu - dodaje Krzysztof Staszak, mieszkaniec domu i szef kucharzy. - I to wszystko jest domowe, nie jest hurtowe, to domowe wigilijne jedzenie, w bardzo dużej ilości. I co ważne chłopakom smakuje.

Okres Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas, kiedy tak duże grono mieszkańców ma chwilę, by wspólnie zasiąść przy stole i pomyśleć o tym, co było. Jak los pokierował ich życiem. - Okreś świąt to jest okres zadumy, nostalgii i tęsknoty za najbliższymi - potwierdza Marek Hartman. - Moja rodzina mieszka daleko, ale dziś przyjechał syn i jestem z tego zadowolony, ale tęsknota zawsze jest. To jest takie uczucie, które towarzyszy każdemu z nas, bo mimo że jesteśmy tutaj, to każdy ma swoje marzenia, myśli, a szczególnie w okresie świąt chciałoby się być z bliskimi. Jednak wybrałem tak jak wybrałem, ale cieszę się, że jestem tutaj, że jestem tu akceptowany. 

To też czas, by cieszyść się z tego, co udało się ocalić. - Mam rodzinę, mam dzieci - mówi Roman Droszewski. - Jestem na ogólnej kolacji tutaj, bo mieszkańców domu traktuję jak moją drugą rodzinę, ale po tym spotkaniu jadę do dzieci. 

I często właśnie przygotowując się do Bożego Narodzenia: robiąc porządki w domu przy ul. Warszawskiej, ubierając choinkę i pomagając w kuchni, robią postanowienia. Od tych małych do tych dużych. - Święta Bożego Narodzenia są dla nich dodatkowym wyzwaniem - stwierdza Paweł Kołeczko. - Oni sobie postanawiają pewne rzeczy. Niektórzy mówią, że w te święta rzucą palenie, niektórzy, że podejmą pracę i wydaje mi się, że do tych celów dążą już po świętach. Czasami, jak mają chwile zwiątpienia, przypominam im te obietnice i oni starają się je realizować. 

A żeby był jak w tradycyjnym domu to do świątecznego stołu zasiadają od lat nie tylko w swoim gronie, ale też gronie przyjaciół. - Zawsze są jacyś ludzie jak aniołowie, którzy są koło człowieka - powiedział zaproszony na Wigilię ks. bp Edward Janiak, biskup diecezji kaliskiej. - Najgorzej być samotnym, gdzieś w kąciku, gdzie nikt nas nie odwiedzi, nikt nie zauważy. A święta Bożego Narodzenia są świętami rodzinnymi. 

I chociaż większość z panów mieszkających przy Warszawskiej ma krewnych i na święta też ich odwiedza, to dzielenie się opłatkiem i wspólne kolędowanie w miejscu, gdzie znaleźli schronienie jest obowiązkowym elementem Wigilii. Tak jak prezenty, które dostają od przyjaciół - w tym roku w paczkach znajdą odzież: koszule i skarpety, kosmetyki i oczywiście słodkości. 

AW, zdjęcia autor 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 4°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1016 hPa
Wiatr: 12 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: JolaTreść komentarza: Tak, jeden taki dzień i zarabia tyle co ty w 2 miesiące.Data dodania komentarza: 7.11.2025, 22:41Źródło komentarza: 2 minuty na pacjenta? Szokujące listy kaliskiej Poradni FAKTY INTERWENCJAAutor komentarza: PiwoniczaninTreść komentarza: Granicą Sulisławic jest ulica Wenedów . Sulisławice należą do Kalisza od 2000 roku , a ulica Rzymska , która w całości leży na terenie Piwonic była już wcześniej w Kaliszu ( od 1976) . Jako wychowany w Kolonii Piwonice Zachód znam dokładnie granice mojej miejscowości włączonej do Kalisza w 1976 roku. Dobrze to widać na geoportal 2 . Można tam włączyć warstwę Podział Administracyjny . Wtedy ukaże się obszar obrębu 148 Piwonice Kol. Zachód .Data dodania komentarza: 7.11.2025, 17:30Źródło komentarza: „Killer lokalnych sklepów”? Sprzedaż spadła o 40 procentAutor komentarza: efkaTreść komentarza: TA ŚMIESZNA KOALICJA UBYWATELSKA , WYMYŚLIŁA HASŁO ----RODZIĆ PO LUDZKU !!! CZYLI NA SORACH SZPITALNYCH !!!!!!!! SKANDAL DO ENTEJ POTĘGI .Data dodania komentarza: 7.11.2025, 17:19Źródło komentarza: Na pacjentów nie ma pieniędzy. Milionowe zadłużenie szpitaliAutor komentarza: DzikTreść komentarza: Poszukaj ogłoszeń o naborze franczyzobiorców do Ropuchy i będziesz wszystko wiedział! Jak ktoś podpisał cyrograf, to łyka towar i nie marudzi :)Data dodania komentarza: 7.11.2025, 16:22Źródło komentarza: „Killer lokalnych sklepów”? Sprzedaż spadła o 40 procent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Fotograf - Imprezy okolicznościowe, rodzinne BTRFOTO.PL Fotograf - Imprezy okolicznościowe, rodzinne BTRFOTO.PL Witaj, mam na imię Bartek, jestem fotografem specjalizującym się w fotografii reportażowej oraz eventowej/okolicznościowej! UWAGA! Posiadam upoważnienie Diecezji Kaliskiej do fotografowania podczas liturgii - które fotografowie chcący pracować w świątyniach powinni posiadać - gwarantuje to, że ksiądz jako zarządca kościoła zgodzi się na fotografowanie przeze mnie i będzie skłonny pójść na pewne ustępstwa a ja z należytą powagą uwiecznię ceremonie Twoje i Twojej rodziny: chrzty, komunie, śluby oraz inne! Z chęcią podejmę z Tobą współpracę i wykonam reportaż z Twojej imprezy: -urodziny, chrzciny, komunie, jubileusze, etc. Posiadam duże doświadczenie w fotografii reportażowej, przyjmuję zlecenia od mediów takie jak: -imprezy gminne, miejskie, spotkania, koncerty, zarówno plener jak i sala. Wykonam dla Ciebie również zdjęcia wizerunkowe! Do każdego zlecenia podchodzę indywidualnie, przed sesją przekażesz mi wskazówki co i kto jest najważniejsze, bym mógł dopasować swoją pracę do Twoich oczekiwań! Na pewno się dogadamy, tak więc śmiało dzwoń, pisz, kontaktuj się ze mną jak Ci wygodnie! WOLNE TERMINY oraz KONKURENCYJNE STAWKI! Dysponuję profesjonalnym sprzętem fotograficznym – zdjęcia wykonuję „branżowym standardem” aparatem Sony A7III. Wszystkie moje realizacje poddane są należytej obróbce graficznej. Zachęcam do kontaktu i zapoznania się z moją stroną internetową!