W ciągu doby aparat pozwala wykonać do 90 testów. Sprzęt został kupiony przede wszystkim na potrzeby szpitala, tak by placówka mogła badać pacjentów oraz osoby czekające na przyjęcie. – Oczekiwanie na wynik testu to 4 do 5 godzin. Wcześniej pobrane próbki musieliśmy zawozić do laboratorium do Poznania, więc taki sprzęt skraca oczekiwanie na wynik i ułatwia nam pracę – mówi Dariusz Bierła, dyrektor szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. – Ilość testów, jakie wykonujemy zaspokaja potrzeby szpitala, a nawet umożliwia przebadanie części próbek z mobilnego punktu, który mamy w mieście.
Analizator do oznaczania antygenu S metodą PCR kosztował prawie 360 tysięcy złotych. Część pieniędzy na jego zakup szpital otrzymał z funduszu covidowego. – Jest to kolejne dofinansowanie do szpitala, który otrzymał w ostatnich miesiącach prawe 6 milionów złotych środków z rezerwy. 2,4 miliona złotych na remont oddziału internistycznego, prawie 1,5 miliona złotych na środki ochrony osobistej w ciągu dwóch miesięcy oraz na wydatki bieżące i majątkowe oraz karetki wymazowe – podsumował Łukasz Mikołajczyk, wojewoda wielkopolski. – W tych 6 milionach nie ma ryczałtu z NFZ za pacjentów z koronawirusem.
Część środków na zakup urządzenia, które stanęło w pracowni genetycznej dołożyły władze samorządowe – miasto i powiat oraz sam szpital. W placówce działa też oddział covidowy.
AW, archiwum
Napisz komentarz
Komentarze