Trzy dni z Kaliskim Streetballem

Flagowa impreza organizowana przez kaliskich miłośników basketu odbywa się nieprzerwanie od kilkunastu lat. Przeprowadzenie jej w tym roku, w dobie wciąż trwającej pandemii, okazało się nie lada wyzwaniem, ale dzięki staraniom organizatorów już za kilka dni, w dniach 21-23 sierpnia, fani ulicznej koszykówki będą mieli swoje święto.

- Jest reżim sanitarny, ale dobrą wiadomością jest to, że w ogóle można przeprowadzić tę imprezę. Dostosujemy się do wszystkich reguł, będziemy przestrzegać wszelkich wytycznych. Cieszymy się przede wszystkim, że jesteśmy w stanie wszystkich chętnych tutaj w Kaliszu, w sposób bezpieczny, przyjąć - mówi nam Jarosław Jasiukiewicz, główny organizator Kaliskiego Streetballa.

Tak jak w ubiegłych latach zmagania rozegrane zostaną na Polach Marsowych osiedla Dobrzec i potrwają trzy dni.

- W piątek odbędą się rozgrywki jeden na jeden i eliminacje do Battle4Poland. Sobota to z kolei kategoria open 3x3 dla zawodowców i dla amatorów oraz to, na co kibice czekają, najbardziej atrakcyjna część imprezy, czyli bitwa freestyle i konkurs wsadów. W niedzielę jak zwykle będziemy mieli zmagania dzieciaków, z rekordowo zapowiadającą się frekwencją - informuje Jasiukiewicz.

O ile listy zgłoszeń do rywalizacji drużynowej szybko się zapełniły, o tyle największym wyzwaniem dla organizatorów stało się skompletowanie obsady konkursów indywidualnych, które odbędą się już po raz 10. pod marką Battle4Poland. Z powodu obostrzeń w tym roku zabraknie uczestników m.in. z Ukrainy i kilku innych państw, ale mimo to stawka będzie międzynarodowa.

- Niestety uczestnicy z kilka krajów nie mogą przyjechać, bo po prostu nie wjadą do Polski bez kwarantanny, np. obywatele Ukrainy. Ale będą goście z Włoch, Norwegii, jest też wielu obcokrajowców, którzy mieszkają w Polsce. Myślę, że będzie naprawdę fajna obsada, zwłaszcza że pojawi się cała krajowa czołówka. Wystarczy wspomnieć, że będziemy mieli mistrza świata i członka Harlem Globetrotters, Pawła Kidonia, więc będzie co oglądać - zapewnia Jarosław Jasiukiewicz.

Z uwagi na przepisy dotyczące organizacji imprez sportowych w dobie pandemii liczba widzów ma zostać ograniczona, ale zmagania wirtuozów ulicznej koszykówki śledzić będzie można na żywo w internecie.

Michał Sobczak