Kryminalni jak po nitce do kłębka rozwikłali tę sprawę. Najpierw odkryto tylko kilka lusterek, lamp i kierownic. Niewielki nielegalny składzik części samochodowych doprowadził ich do dziupli samochodowej, która działała na wielką skalę. Rozebrano tam co najmniej 150 samochodów skradzionych m.in. we Włoszech.